Skoczyła z promu sądząc, że umiera. Lekarze postawili złą diagnozę

Kanadyjka cudem przeżyła samobójczą próbę wywołaną błędną diagnozą o nieuleczanej chorobie.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com/mya.deryan

52-letnia Mya DeRyan była przekonana, że lekarze nie są już w stanie jej pomóc. Ostatnie miesiące życia postanowiła spędzić z synem w Kolumbii Brytyjskiej. Gdy doszła do wniosku, że nadeszła dla niej pora, by rozstać się ze światem na własnych zasadach, napisała list pożegnalny i próbowała się utopić. Wszystko przez błąd lekarzy.

Mya DeRyan opuściła swój dom w Vancouver, weszła na prom Queen of Cowichan płynący przez Salish Sea, rozebrała się do naga i wyskoczyła za burtę w miejscu zwanym Cieśniną Georgii - donosi "Victoria Times-Colonist"

Śmierć u brzegów rodzinnego miasta wydała jej się najlepszym rozwiązaniem. To miał być jej "magiczny moment". Nie sądziła, że ktoś ją zobaczy czy będzie szukał i próbował ratować. Był jednak świadek. Człowiek ten wezwał pomoc. Kobieta przez kilka godzin unosiła się na powierzchni, utrzymując się koła ratunkowego rzuconego z promu. Opowiedziała później, że widziała krążące nad głową śmigłowce i było jej żal, że "pozostawia po sobie tyle negatywnej energii". By pokonać ból związany z hipotermią, zaczęła medytować. Uspokoiła się i czekała na pomocną dłoń.

Ratownicy byli w szoku, że zdołała tyle przetrwać. Spodziewali się znaleźć najwyżej unoszące się na wodzie zwłoki. Podczas późniejszego pobytu w szpitalu nastąpił dramatyczny zwrot akcji. DeRyan dowiedziała się, że jej chroniczne bóle głowy, ból podbrzusza i nudności nie były oznakami zabijającej jej choroby. Lekarze pomylili się, a ona prawie odebrała sobie życie.

To jak początek nowego życia. Muszę je jakoś zaplanować. W tej chwili zamierzam spędzić czas z synem - powiedziała dziennikarzom.

Obraz
© Facebook.com/mya.deryan

Zobacz także: Groźny mit utrudnia leczenie raka

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową