Śmierć Polaka w brytyjskim ośrodku imigracyjnym. Nie otrzymał pomocy
Mateusz G. próbował się powiesić 3 września 2017 r. 28-latka w ciężkim stanie przewieziono do szpitala, gdzie zmarł po kilku dniach. Sprawa Polaka powraca za sprawą artykułu w "The Guardian" – dziennikarze gazety dotarli do nowych informacji. Okazuje się, że ciężki stan naszego rodaka pomylono z bólem zęba.
Poświęcili mu trzy minuty. Tyle czasu otrzymał Mateusz G. od pracowników ośrodka imigranckiego w Harmondsworth. Mężczyzna był tam przetrzymywany prawie rok. Zmagał się z ciężką depresją. Jednak nie otrzymał właściwej pomocy.
Tłumaczył, że chce umrzeć - twierdzą dziennikarze "The Guardian". Niestety w ośrodku imigracyjnym doszło do pomyłki. 28-latek spędził na obserwacji jeden dzień. Po tym czasie stwierdzono, że jego stan wynika z bólu zęba.
*Początkowo Mateusz G. został osadzony w więzieniu. *Trafił tam pod zarzutem popełnienia przestępstwa. Po prawie roku przeniesiono go do Harmondsworth. Nikt nie podał 28-latkowi powodu, dla którego był tak długo przetrzymywany. Faktem jest, że długie przebywanie w zamknięciu odbiło się na stanie psychicznym mężczyzny.
Trudne warunki panujące w brytyjskich ośrodkach nie są tajemnicą. Reportaże na ten temat były pokazywane m.in. przez BBC. Na porządku dziennym są przemoc ze strony strażników i zastraszanie przez osadzonych.
W ośrodku w Harmondsworth przebywa około 400 osób. Śmierć Mateusza G. wywołała poruszenie wśród jego pracowników.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.