Carolyn Robinson spędziła w zamrażarce 13 godzin. Poszukiwania kobiety rozpoczęły się, kiedy nie wróciła z pracy do domu. Kamery hotelowe zarejestrowały jak 61-latka wchodzi do mrożącego pomieszczenia o godzinie 20.00. Jej zwłoki znaleziono w nim następnego dnia o 9.00 rano.
W zamrażarce był mechanizm otwierający drzwi od wewnątrz. Jak donosi The Independent, prowadzący sprawę porucznik Charles Hampton przyznaje, że nie wiadomo jeszcze, czy urządzanie działało sprawnie.
Powód śmierci kobiety nie jest oczywisty. Policja czeka na wyniki autopsji. Możliwie, że stan zdrowia kobiety nie pozwolił jej na wyjście z zamrażarki. Znalezione na miejscu dowody na to, że próbowała się wydostać, wykluczają motyw samobójstwa.
Współpracujemy z policją podczas prowadzonego śledztwa i wspieramy rodzinę zmarłej, jak tylko możemy - czytamy fragment oświadczenia zarządu hotelu w The Independent.
NIe przegap
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.