Sztorm Dennis. Farmerka wskoczyła do wód powodziowych, żeby uratować zwierzęta
Setki ludzi zostały ewakuowane z własnych domów, żeby uniknąć niebezpieczeństwa podczas sztormu Dennis. Jednak jedna z farmerek nie zważała na niebezpieczeństwo i postanowiła uratować zwierzęta, które mogłyby utonąć. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Do zdarzenia doszło 16 lutego. Farmerka z Derbyshire z Wielkiej Brytanii rzuciła się na ratunek zwierzętom tuż po tym, jak dostała informację od sąsiada o tym, że owce i jagnięta są w niebezpieczeństwie.
Sztorm Dennis. Farmerka uratowała zwierzęta przed utonięciem
26-latka bez zawahania przewiązała jeden koniec liny wokół talii, a drugi podała sąsiadowi. Później wskoczyła do lodowatej wody. Farma kobiety znajdowała się na równinie zalewowej - dzień przed powodzią kobieta przenosiła trzodę na wyższe tereny, żeby uniknąć zalania.
Pole szybko znalazło się dwa metry pod wodą, ale dla farmerki to nie stanowiło problemu. Faye powiedziała, że nigdy nie ma wątpliwości, że spróbuje je uratować. "Po prostu to robisz” - wyjaśniła. "Stawiasz życie swoich zwierząt ponad wszystko".
Zwierzęta są najważniejsze w życiu każdego rolnika. Chyba wszyscy zgodzą się, że stają się one ważniejsze niż wszystko inne. One są powodem naszego istnienia. Spędziłam z nimi noce [...] Mieliśmy za sobą ciężki okres. Całe życie spędza się z nimi, niektóre z nich to zwierzęta domowe. Niektóre wołamy po imieniu.
Gdy kobieta ratowała zwierzęta, wody były bardzo wzburzone. Prąd był naprawdę silny, a kobietę musiały trzymać dwie osoby. 26-latce udało się uratować zwierzęta z pomocą "fantastycznych sąsiadów" i zespołu, który pomógł przenieść jagnięta przez wodę.
Zobacz także: Osierocony koala tuli pluszowego misia. Wzruszające nagranie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.