Tajemnicze ataki na bazy Rosji. Nie mają pojęcia, kto za nimi stoi

226

Rosjanie właśnie ogłosili, że wiedzą skąd są sterowane drony, które robią naloty na ich bazy w Syrii. To jednak wcale nie oznacza, że siły wysłane przez Władimira Putina znają swojego wroga.

Tajemnicze ataki na bazy Rosji. Nie mają pojęcia, kto za nimi stoi
(PAP, sergei chirikov)

Bezzałogowe statki powietrzne z bombami nadlatują z Idlib. To syryjski region leżący na południowym-zachodzie kraju. Kontrolowana jest przez kilka odłamów rebeliantów toczących wojnę z siłami reżimu Baszara al-Assada. Dlatego Rosjanie - mimo że zlokalizowali rejon, z którego drony są sterowane, nie wiedzą, kto je wysyła.

Rosyjskie bazy w Syrii stały się celami dwóch zmasowanych ataków. Nigdy wcześniej to się nie zdarzyło. Drony wypełnione materiałami wybuchowymi spadały w Hmiejmim (prowincja Latakia) i nadmorskim Tartusie - informuje "The Independent".

Atak na Hmiejmim przypominał nalot dywanowy bardzo małych urządzeń. Rosjanie naliczyli ich dziesięć. Trzy następne - w Tartusie. Były niewielkie, ale każdy dron niósł bombę. Jak podało rosyjskie Ministerstwo Obrony, żaden spośród w sumie 13 dronów wysłanych przez nieznanego wroga nie wyrządził większych szkód. Trzy przechwycono, siedem zostało zestrzelonych, a kolejne trzy rozbiły się i eksplodowały. Nikt nie zginął ani nie odniósł obrażeń.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Po raz pierwszy terroryści użyli na masową skalę dronów, które wystartowały z odległości ponad 50 kilometrów i były sterowane przy użyciu nowoczesnego systemu nawigacji GPS - głosi komunikat władz w Moskwie.

Zobacz także: Zobacz także: Rosjanie umieścili nową broń na zachodzie kraju

Podejrzenie padło nie tylko na rebeliantów, ale również na Turków. Według rosyjskiej armii część terenu, z którego miały zostać wysłane drony znajduje się pod kontrolą sił wysłanych przez Ankarę.

Podejrzenia sięgnęły nawet Amerykanów, bo wojskowi Putina zauważyli, że w czasie ataków przelatywał w pobliżu samolot zwiadowczy USA. Z kolei Stany Zjednoczone wskazują, że za nalotami mogą stać niedobitki ISIS. W ciągu ostatnich dwóch tygodni ataki pojedynczymi dronami zanotowano na placówki Rosjan w prowincjach Latakia i Homs.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić