Iran się zemści. Przerażające słowa następcy Kasema Sulejmaniego
Iran zamierza pomścić śmierć generała Kasema Sulejmaniego, który zginął w wyniku nalotu USA. Jego następca, Esmail Gani, już zapowiada krwawy odwet. Nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób Iran odpowie, ale nowy dowódca elitarnej jednostki Al-Kuds nie pozostawia wątpliwości i obiecuje, że USA zapłacą za zabicie jego poprzednika.
Po śmierci Kasema Sulejmaniego mianowano nowego dowódcę sił specjalnych Al-Kuds. Generał Esmail Gani został namaszczony na następcę Sulejmaniego w piątek przez Alego Chameneia, Najwyższego Przywódcę Iranu. Zaraz po przejęciu jednostki Gani przemówił do rodaków.
Bądźcie cierpliwi, a ujrzycie ciała Amerykanów na całym Środkowym Wschodzie - zapowiedział nowy przywódca sił specjalnych Al-Kuds.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Esmail Gani czekał dwie dekady na tę nominację. Został opisany przez Alego Chameneia jako najbardziej odznaczony dowódca z wojny irańsko-irackiej w latach 1980–88. Ajatollah podkreślił też, że śmierć generała Sulejmaniego nie zmieniła rozkazów dla kierowanej przez niego formacji.
Zobacz też: Potężne uderzenie w cywilów w Syrii
Irański odwet za zabicie Sulejmaniego byłby bardzo kiepską decyzją. Atak USA był działaniem obronnym, mającym zapobiec dalszemu rozlewowi krwi - twierdzi Robert O'Brien, amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego.
Teheran żąda od ONZ potępienia ataku. Ambasador Iranu w ONZ Madżid Tacht Rawanczi wezwał Radę Bezpieczeństwa do potępienia nalotu, nazywając go aktem "terroryzmu państwowego" Stanów Zjednoczonych. Szanse na to są jednak praktycznie zerowe, ponieważ USA zawetują każdą próbę potępienia swoich działań - przypomina "The Times of Israel".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.