Czternastą odciętą kończynę znalazł spacerowicz na wyspie Gabriola. Wybrał się na przechadzkę plażą Brickyard i dostrzegł stopę wciśniętą między kłody. Makabryczne znalezisko wstrząsnęło mieszkańcami enklawy znanej z urzekającego piaskowca i pozostającej w bliskich relacjach wspólnoty artystów. Podobnie było w innych miejscach, w których morze wyrzucało odcięte stopy. Zazwyczaj działo się to w cichych i spokojnych miejscach, a ludzie przeżywali szok.
Znaleziona stopa miała but - jak twierdzi policja - rodzaju turystycznego. To nic nowego, bo wszystkie odkryte do tej pory na południowym wybrzeżu kanadyjskiej prowincji kończyny były obute. Jednak tym razem obuwie jest innego typu, bo wcześniej znajdowano przede wszystkim stopy w sportowych modelach adidasa i reeboka.
Koszmarna zagadka nęka Kanadyjczyków już od 11 lat. Morze wyrzuciło pierwszą stopę w 2007 roku. Od tego czasu powstało wiele teorii - pisze "The New York Times". Ludzie dzielą się nimi w internecie.
W dyskusjach padają najrozmaitsze pomysły, również nieprawdopodobne. Kanadyjczycy spekulują, że to skutki tsunami, dzieło handlarzy ludźmi i ich organami, seryjnego mordercy lub mafii. Byli tacy, którzy twierdzili, iż teoretycznie mogłyby być to szczątki ofiar katastrofy lotniczej lub statku.
Kanadyjscy koronerzy uspokoili mieszkańców, dementując niektóre pogłoski. Rzecznik Coroners Service Andy Watson oświadczył, że we wszystkich poprzednich przypadkach znalezionych stóp została wykluczona wersja mówiąca o zbrodniach na osobach, których kończyny wyrzuciło morze. Dementi może i uspokoiło nastroje, ale nie wyjaśnia zagadki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.