Dziewczynka ma szczęście, że żyje. Gdyby nie czujność przechodzącej w pobliżu kobiety, dziecko nie miałoby szans na przeżycie. Angelica Blount z siostrą przechadzały się po miasteczku Compton w hrabstwie Los Angeles, gdy nagle usłyszały dziwny dźwięk. Początkowo obie sądziły, że to miauczenie kota.
Jednak szybko przekonały się, że był to płacz dziecka i zawiadomiły policję. Dwaj funkcjonariusze z biura szeryfa Los Angeles znaleźli malutką dziewczynkę przykrytą kawałkiem asfaltu. Dziecko było mocno wychłodzone. CNN podało, że noworodek był owinięty czymś, co uznano za szpitalny kocyk.
*Gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności, dziecko przypuszczalnie nie przeżyłoby nocy. * Ustalono, że dziewczynka urodziła się od 36 do 48 godzin wcześniej. Policja stanowa ogłosiła, że jeśli odnajdzie rodziców noworodka, zostanie im postawiony zarzut usiłowania morderstwa.
Zarówno policja, jak i okoliczni mieszkańcy są zaszokowani wydarzeniem. Tym bardziej, że Los Angeles wprowadziło program tzw. Bezpiecznego Porzucenia Dziecka, zgodnie z którym można bez żadnych konsekwencji zostawić niemowlę w każdym szpitalu lub placówce straży pożarnej na terenie hrabstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.