Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 
aktualizacja 

USA. Szkoła raziła prądem uczniów

33

Po dziesięcioleciach batalii sądowej Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zakazała urządzeń rażących prądem ludzi. To odpowiedź na praktyki władz szkoły w Massachusetts, w której karano uczniów wstrząsami elektrycznymi.

Podopieczni szkoły w USA od lat byli rażeni prądem w ramach kar za złe zachowanie.
Podopieczni szkoły w USA od lat byli rażeni prądem w ramach kar za złe zachowanie. (youtube.com, Associated Press)

Decyzja amerykańskiego rządu położy kres karaniu elektrowstrząsami. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała całkowity zakaz produkcji i używania urządzeń do wstrząsów elektrycznych. To trzecie w historii agencji tak kompleksowe zablokowanie wyrobu medycznego.

Decyzja uderza w szkołę, która karała podopiecznych elektrowstrząsami

Judge Rotenberg Educational Center (JRC) w Massachusetts było jedyną na świecie placówką, w której używano porażenia prądem jako metody wychowawczej lub leczniczej. Wychowankami szkoły są dzieci i młodzi dorośli o specjalnych potrzebach. Ponad 40 podopiecznych placówki do tej pory nosiło na sobie urządzenia, które raziły ich prądem w ramach kary za złe zachowanie.

Kierownictwo szkoły twierdziło, że urządzenia są bezpieczne. Podkreślało także, że decyzja o zastosowaniu na poszczególnych wychowankach "terapii awersyjnej" była za każdym razem zatwierdzona przez sąd rodzinny. Ból wywołany przez urządzenie miał zniechęcić uczniów (w większości cierpiących na ciężką postać autyzmu)
do samookaleczenia się lub agresji względem innych.

Zobacz też: Epidemia koronawirusa w Polsce. Szkoły zawieszone do Wielkanocy. Mateusz Morawiecki o decyzji

Jeden z wychowanków został porażony 77 razy w ciągu trzech godzin. W 2007 roku wybuchł skandal po ujawnieniu historii chłopca, który został na kilka godzin przypięty pasami bezpieczeństwa do łóżka. W tym czasie ktoś zhakował system nadzorujący wymierzanie kar i "dla żartu" przez trzy godziny raził nieszczęśnika prądem.

Władze szkoły pozywali wielokrotnie rodzice wychowanków. Najgłośniejszym przypadkiem był Andre McCollins, który jako 18-latek został porażony 31 razy w ciągu siedmiu godzin. Media ujawniły przerażające nagranie z JRC, na którym słychać krzyki związanego nastolatka. Dziennikarze opisali też przypadek osoby, która mieszkała w JRC 22 lata i była rażona prądem średnio 33 razy w tygodniu.

Część rodziców protestuje przeciwko decyzji FDA. Twierdzą, że "terapia awersyjna" pomogła ich chorym, okaleczającym się dzieciom, a niektórym nawet uratowała życie, zapobiegając samobójstwu - informuje "The Guardian".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić