Krzyczeli, przeklinali i nie chcieli wykonywać poleceń. Jak dowiadujemy się w Straży Granicznej, nie ma informacji, by byli pijani. Ale też nikt ich nie zbadał alkomatem. Samolot linii Wizzair 3 stycznia był już gotowy do popołudniowego lotu do Mediolanu, gdy pasażerowie wszczęli burdę.
Nie byli agresywni, ale zdecydowanie wulgarni. Szczególnie wobec obsługi. Gdy ta nakazała im opuszczenie samolotu, stek wyzwisk tylko się wydłużył. Konieczne stało się wezwanie wsparcia.
Na miejscu natychmiast pojawili się strażnicy graniczni. W ich asyście kłopotliwi podróżni dobrowolnie opuścili pokład samolotu - mówi o2.pl kpt. Andrzej Juźwiak.
Wyrzuceni pasażerowie pochodzą z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Cała szóstka została na ziemi i zamiast cieszyć się z wyjazdu do Włoch, dostała dodatkowo mandaty. Za nie wykonywanie poleceń kapitana samolotu każdy z mężczyzn musiał zapłacić 200 zł.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.