Czułam, że umrę, jeśli dziś nie zrobię porządku ze swoim życiem. Miałam serdecznie dość prania, prasowania, gotowania dla faceta, który mnie zdradza i zapomina o moich urodzinach. Nie chciałam mieć w domu mebla, który leży na kanapie, bo musi odpocząć po pracy, a ja jak "automatka" muszę obsługiwać jego i dziecko.