"Zabiliście Igora". Policja: Miał dopalacze, a rany już były

88

W sprawie niedzielnej śmierci 25-letniego Igora S. wrocławska policja wytłumaczyła kulisy zajścia podczas specjalnej konferencji prasowej. Funkcjonariusze twierdzą, że mężczyzna miał rany na twarzy jeszcze przed zatrzymaniem, zaś jego agresywne zachowanie spowodowane było dopalaczami, które przy nim znaleziono. Policjanci przyznali, że użyli w jego przypadku paralizatora.

"Zabiliście Igora". Policja: Miał dopalacze, a rany już były
(PAP, Maciej Kulczyński)

Rodzina nie może pogodzić się ze śmiercią syna i oskarża policję o zabójstwo. Wojewoda dolnośląski powołał specjalnego mediatora, który ma spotkać się na niezależnym gruncie z najbliższymi 25-letniego Igora S. oraz wrocławskimi funkcjonariuszami.

Wojewoda wysłuchał sprawozdania z przebiegu ostatnich wydarzeń w okolicach komisariatu. Przedstawione zostały raporty dotyczące tego, co i dlaczego się wydarzyło - powiedziała rzeczniczka wojewody dolnośląskiego Sylwia Jurgiel.

Chodzi o to, by rodzina mogła opowiedzieć o swoich oczekiwaniach. Widać, że emocje biorą górę nad tą sytuacją. Wojewoda rozmawiał z przedstawicielami Prokuratury Krajowej i już wiemy, że śledztwo znajdzie się pod szczególną uwagą - zapewniła Jurgiel.

Sprawa dotyczy zatrzymania Igora S. przez policję z Wrocławia 15 maja. Nazajutrz mężczyzna już nie żył. W internecie krąży zdjęcie jego twarzy z widocznymi gołym okiem licznymi ranami. We wtorek przed siedzibą policji przeciwko brutalności służb protestowało ponad 200 osób. Ludzie trzymali transparenty z napisami: "Igor nie zginął śmiercią naturalną", "Policja ponad prawem" oraz "Zabiliście Igora". W pewnym momencie zgromadzenie przerodziło się w zamieszki, w wyniku których zatrzymano 9 osób, a 3 policjantów trafiło do szpitala.

O sprawie mówią nie tylko media w całej Polsce. Dyskusja w tej kwestii przetacza się również przez media społecznościowe. Internauci są wściekli i nie wierzą funkcjonariuszom, jakoby po przewiezieniu na komisariat mężczyzna stracił przytomność i już się nie obudził. Sekcja zwłok wykazała ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową, jednak podczas konferencji prasowej rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski powiedział, że nie była wystarczająca i zalecił dodatkowe badania toksykologiczne.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Autor: Kamil Królikowski

Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić