Zbrodnia sprzed 23 lat w Niemczech. Policja sądzi, że ofiara była z Polski
Około 40-letni mężczyzna zginął w Niemczech w 1996 roku. Zadano mu wiele ciosów w głowę. Teraz niemiecka policja twierdzi, że ofiara zbrodni mogła pochodzić z Polski.
Sprawa jest niewyjaśniona od 23 lat. Zwłoki mężczyzny odnaleziono 8 grudnia 1996 roku. Znajdowały się w okolicach zachodniego krańca Zagłębia Ruhry, niedaleko Duisburga. Od tamtej pory śledztwo jest prowadzone przez niemiecką policję. Po latach dochodzenia stwierdzili oni, że zamordowanym mężczyzną może być Polak.
Polscy policjanci zostali proszeni o pomoc. Funkcjonariusze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób w Komendzie Głównej otrzymali specjalne zgłoszenie. O zmarłym tragicznie mężczyźnie powiadomił oficer z ambasady Republiki Federalnej Niemiec.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Śledczy stworzyli rekonstrukcję twarzy. Policjanci liczą, że opublikowany wizerunek zabitego sprawi, że ktoś kto rozpozna. Mężczyzna miał około 170 cm wzrostu i był średniej budowy ciała, ważył 76 kg. Na prawym podudziu posiadał bliznę i miał liczne defekty próchnicze. Mężczyzna nie miał też migdałków.
Policja zwraca się o pomoc. Wszyscy, którzy rozpoznają mężczyznę na zdjęciach, proszeni są o kontakt z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP - tel.: (0-22) 60 510 05. Pisać można też na adres e-mail: cpozkgp@policja.gov.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
