Znalezione nie kradzione? Mnóstwo pieniędzy w używanym bucie
Mieszkaniec Rajbortu (woj. małopolskie) dostał w prezencie od sąsiadki buty. Kobieta oddała je bez wiedzy właściciela, który wkrótce powiadomił o tym policję. To nie obuwie było cenne, tylko jego zawartość.
*W środku było 18 tys. zł. *Mundurowym udało się odzyskać tylko część gotówki. Na stronie policji czytamy, że zanim zainterweniowali, „szczęśliwy” znalazca zdążył wydać już 7 tys. na elektronarzędzia i telewizor.
*Grożą mu poważne konsekwencje. *Nieuczciwy mężczyzna usłyszał już zarzuty przywłaszczenia pieniędzy. Może za to zapłacić sporą grzywnę lub pójść do więzienia nawet na rok.
Uważaj, co wyrzucasz. Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o niezwykle cennych przedmiotach lub pieniądzach schowanych w najmniej spodziewanych miejscach. Niedawno pisaliśmy o syryjskim uchodźcy, który w szafce od organizacji charytatywnej znalazł 150 tys. euro.
