Znamy przyczynę katastrofy lotniczej w Kolumbii. Zawinił ludzki błąd
Powodem rozbicia się samolotu, którym lecieli piłkarze brazylijskiego klubu piłkarskiego Chapecoense, było wyczerpanie zapasów paliwa.
Okazuje się, że zasięg maszyny był źle wyliczony. Samolot, którym leciała drużyna piłkarska Avro Rj-85, może przelecieć na jednym tankowaniu 2965 kilometrów. To zaledwie o 10 kilometrów mniej niż planowana trasa.
*W wypadku zginęło 71 osób. *Przeżyło sześć - trzech piłkarzy i trzy osoby z załogi. O tym, że przyczyną katastrofy było niedopatrzenie, poinformowała Agencja Reutera, powołując się na ostatnie słowa pilota, Miguerla Quirnogi, które wypowiedział do kontrolerów lotu.
Mamy kompletną awarię, padła elektronika, nie mamy paliwa - powiedział według Agencji Reutera pilot, żądając natychmiastowego pozwolenia na lądowanie.
*O tym, co się działo tuż przed lądowaniem, poinformował jeden z ocalałych. *Erwin Tumiri zasugerował, że pasażerowie nie przestrzegali procedur bezpieczeństwa. Pasażerowie nie byli przypięci, wstawali z siedzeń i krzyczeli. Tumiri twierdzi, że sam przeżył, ponieważ usiadł i schował głowę między nogi.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.