500 zł za spływ. Polacy zaczęli omijać polskich górali
Coraz mniej turystów wybiera się na spływy przełomem Dunajca, które są organizowane przez górali z Pienin. Powodem są wysokie koszty takiej rozrywki. Polacy wybierają wycieczki po stronie słowackie, które mogą być tańsze nawet o 120 złotych.
Spływ Przełomem Dunajca organizuje Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich, do którego należą górale z Pienin i okolic. W rozmowie z Onetem górale narzekają, że tym, roku turystów jest mniej i niechętnie korzystają z możliwości udziału w spływach.
Coraz mniej chętnych na spływ
Turystów oczywiście jest bardzo dużo, bo trwają wakacje, ale generalnie jednak jest ich chyba mniej niż w latach poprzednich – przekonują górale.
Mniejsze zainteresowanie spływem jest spowodowane wzrostem cen. Górale mówią wprost, że dla wielu osób, szczególnie rodzin z dziećmi, taka atrakcja jest za droga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co warto zobaczyć na Cyprze? Atrakcji jest co niemiara
Polacy chętniej wybierają spływy organizowane przez Słowaków. Sąsiedzi proponują tę samą aktywność w o wiele niższych cenach. Polscy górale wskazują, że ich trasa jest krótsza i mniej bezpieczna, ale dla osób szukających oszczędności nie jest to argument.
Co prawda nie dbają tak o bezpieczeństwo, jak my i pływają krótszą trasą, ale dla wielu ludzi to żaden argument – mówią górale z Pienin.
Spływ przełomem Dunajca organizowany po polskiej stronie startuje ze wsi Sromowce Wyżne–Kąty. Do wyboru są dwie trasy – krótsza mająca 18 km i kończąca się w Szczawnicy lub dłuższa, która ma 23 km długości z metą w Krościenku nad Dunajcem.
Za krótszą trasę trzeba zapłacić 99 zł. Bilet ulgowy kosztuje 69 zł. Do Krościenka trzeba zapłacić odpowiednio 119 i 79 zł.
Czteroosobowa rodzina, która wybierze krótszą trasę zapłaci 336 zł. Trzeba jeszcze do tego doliczyć koszty powrotu busem ze Szczawnicy do Sromowiec. Jedna z turystek w rozmowie z Onetem powiedziała, że na spływ wydała ponad 500 zł i drugi raz już by się nie zdecydowała.
Czytaj także: Cennik w sklepie na Mazurach. Tyle zapłacisz za kajzerkę
Spływ zrobił się dziś naprawdę drogą imprezą dla najbogatszych. Spływaliśmy tratwami w zeszłym tygodniu. Nie powiem, jest to niesamowita przygoda z pięknymi widokami. Ale wydaliśmy na to całą rodziną ponad 500 zł. To sporo - mówi turystka.