Cukier w Belgii tańszy niż w Polsce, choć zarabiamy dwa razy mniej
Cukier w Polsce ostatnio staniał, ale ceny i tak oscylują wokół 3 zł za kg. Tymczasem w dużo bogatszej Belgii kilogram tego samego produktu kosztuje 69 eurocentów, czyli kilka groszy mniej niż w Polsce. Dysproporcja staje się wyraźniejsza po porównaniu średnich zarobków. Statystyczny Belg może kupić dwa razy więcej cukru niż Polak.
O aktualnych cenach cukru w belgijskich Lidlach poinformował nas czytelnik, pan Grzegorz. Mężczyzna, robiąc zakupy w jednym z supermarketów w mieście Eupen, zaobserwował, że ceny cukru w Belgii są nieznacznie niższe niż w Polsce.
Kilogram kosztuje dokładnie 69 eurocentów, w przeliczeniu na złotówki to 2,95; według aktualnego kursu. Tymczasem w Polsce kilogram cukru kosztuje ok. 3 zł. W samym Lidlu 1 kg cukru kryształ to koszt 2,99 zł (stan na czerwiec 2025, dane portalu dlahandlu.pl).
To najniższa cena od czterech lat, w porównaniu z ubiegłym rokiem ten produkt potaniał w naszym kraju o 28,5 proc.
Pan Grzegorz zauważa, że średnie zarobki w Belgii wynoszą ok. 3800 euro (ok. 16 200 zł), podczas gdy w Polsce są niemal dokładnie dwa razy niższe (wg ostatnich danych GUS to 8181,72 zł). To oznacza, że przeciętny Belg może w ciągu miesiąca kupić dwa razy więcej cukru niż Polak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jajecznica na Krupówkach za 67 zł. Sprawdziliśmy, jak smakuje
Nasz czytelnik chciałby poznać przyczyny tej wyraźnej dysproporcji. Do sytuacji, jak wyjaśnia ekonomista Marek Zuber, doprowadziło kilka czynników. Oto najważniejsze z nich.
Jeśli chodzi o PKB, nie jesteśmy jeszcze na tym poziomie co Belgia czy w ogóle kraje Beneluksu, nie mamy jeszcze takich transferów socjalnych. Nie jesteśmy wciąż tacy bogaci. Eurostat pokazuje bardziej wyrafinowane wskaźniki niż dochód na mieszkańca i z tych danych wynika, że jesteśmy na poziomie 80 proc. unijnej średniej. Podkreślam, średniej, a nie poziomu najbogatszych państw, do których należy Belgia – tłumaczy ekspert w rozmowie z o2.
Dlaczego jest drogo w Polsce? Podatki, energia i płace
Marek Zuber wymienia również inne wskaźniki, które przyczyniają się do różnicy cen cukru. Po pierwsze podatki. W Europie Zachodniej produkty często są korzystniej opodatkowane. Na wzrost cen przekładają się też koszty stałe funkcjonowania: rosnące ceny energii oraz wzrost płacy minimalnej w Polsce.
W zeszłym roku mieliśmy największy jednorazowy wzrost płacy minimalnej w historii. Obecnie mamy najdroższy prąd w Europie, a on jest wszędzie: w magazynach, w chłodniach, w oświetleniu. Polski Ład też wymaga dodatkowych sił prawnych, księgowych. Koszty funkcjonowania w Polsce poszły dość mocno w górę. I to też powoduje, że ceny różnych produktów poszły mocno w górę – mówi nam Marek Zuber.
Droższe zbiory, wyższe ceny na półkach
Mechanizm wygląda następująco: trzeba zapłacić więcej pracownikom za zbiory buraka, następnie przewóz towaru będzie droższy, ponieważ cena benzyny wzrosła. W cukrowni pracownicy będą zarabiać więcej, a ponadto zmieniające się przepisy wymagają często zatrudnienia dodatkowych księgowych i prawników.
Produkcja cukru okazuje się natomiast droższa z powodu podwyżki cen energii, koszt dystrybucji gotowego cukru również będzie wyższy, a przyczyną jest wspomniana benzyna. Natomiast wyższa cena cukru przyczyni się do wzrostu cen produktów, do wytworzenia których potrzebna jest sacharoza.
Tomasz Majta, dziennikarz o2.pl