Konkurs Chopinowski da przepustkę. Nawet 50 tys. dol. za koncert
Finał Konkursu Chopinowskiego przyciąga uwagę całego świata. Laureat zgarnie złoty medal i 60 tys. euro. To jednak nie wszystko, bo zwycięstwo najlepszemu pianiście otworzy drzwi do kariery i możliwość koncertowania na całym świecie przez cały rok.
20 października odbędzie się finał Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Zwycięzca tegorocznych finałów otrzyma nie tylko złoty medal, ale również nagrodę finansową wynoszącą 60 tys. euro (ok. 255 tys. zł). Laureat drugiego miejsca 175 tys. zł, a trzeci artysta 155 tys. zł. Muzycy, którzy uplasują się na kolejnych miejscach otrzymają od 35 do 135 tys. zł.
Choć nagroda pieniężna jest istotna, prawdziwa wartość tkwi w możliwościach, jakie otwierają się przed laureatem. Jak zauważyli eksperci w programie "Oficjalne Zero", zwykle harmonogram koncertowy zwycięzcy jest wypełniony na cały rok.
Konkurs Chopinowski. Wiceminister zdradził kulisy powstania wyjątkowewgo spotu MSZ
Według Karola Hawryluka, dziennikarza Programu Trzeciego Polskiego Radia, zwycięzca będzie koncertował w Azji, Europie, czy Ameryce.
Mówi się, że Lang Lang zarabia najwięcej, bo jest Chińczykiem, a w Chinach płaci się jak za zboże. Ale to są wieści niepotwierdzone. O Jewgieniju Kisinie mówią, że zarabia w tej chwili około 50 tys. dol. za koncert - zdradził Robert Mazurek.
- Widełki są ogromne. Zależy od miejsca. Bywa, że ten sam artysta może w tych widełkach wędrować od góry do dołu, zależnie od sytuacji, kontekstu i jego impresariatu - dodał pianista Karol Radziwonowicz. Artysta dodał, że każda sala koncertowa będzie chciała gościć zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego.
W gronie najlepszych znaleźli się: Piotr Alexewicz (Polska), Eric Lu i William Yang (obaj Stany Zjednoczone), Shiori Kuwahara, Miyu Shindo (obaj Japonia), Tianyou Li, Tianyao Lyu, Zitong Wang (trójka przedstawicieli Chin), Vincent Ong (Malezja), Kevin Chen (Kanada), David Khrikuli (Gruzja).