Krajowe truskawki już w sprzedaży. Ich cena odstrasza
Krajowe truskawki są już dostępne, ale ich ceny pozostają wysokie. Chłodny maj wpłynął na ograniczenie popytu i podaż owoców.
Najważniejsze informacje
- Krajowe truskawki są dostępne od początku maja, ale ich ceny są wysokie.
- Chłodna pogoda wpłynęła na ograniczenie podaży i popytu.
- Importowane truskawki z Grecji są tańsze, ale ich dostępność jest ograniczona.
Majowe chłody nie sprzyjają sprzedaży krajowych truskawek. Jak wskazuje Maciej Kmera, ekspert rynku hurtowego w Broniszach cytowany przez Polską Agencję Prasową, "truskawki są jeszcze dość drogie, a popyt ograniczony". Pierwsze truskawki pojawiły się już na początku maja, ale ich cena była wysoka ze względu na to, że pochodziły ze szklarni, gdzie ich uprawa jest droższa.
Obecnie truskawki spod folii i z upraw polowych kosztują od 15 do 25 zł za kilogram. W ubiegłym roku ceny były niższe, a wegetacja przyspieszona o dwa tygodnie. W połowie maja 2024 r. kilogram truskawek kosztował 12-15 zł.
Chłodna pogoda i przymrozki wpłynęły na dojrzewanie owoców. Synoptycy zapowiadają jednak ocieplenie, co może przyspieszyć dojrzewanie truskawek. Poprawa pogody będzie także sprzyjać zainteresowaniu klientów. Jak podkreślił ekspert, klienci decydują się na zakup truskawek głównie wtedy, gdy jest ciepło. - Za chwilę zainteresowanie truskawkami powinno wzrosnąć — dodał Kmera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszłam do portugalskiej Biedronki. W Polsce takich rzeczy nie ma
Czytaj też: Jak myć truskawki? Tego błędu unikaj
Importowane truskawki z Grecji
Importowane truskawki z Grecji były dostępne w promocyjnych cenach, ale obecnie zniknęły z warszawskich sklepów. Powodem była obawa handlowców, że zostaną ze sprowadzonymi owocami, jednak przy małej liczbie krajowych owoców niebawem zagraniczne truskawki wrócą na sklepowe półki.
Kupcy byli dotąd ostrożni, obawiając się, że polska truskawka się "wysypie" i pozostaną z importowanym towarem, ale okazało się, iż krajowych owoców brakuje, a cena importowanych truskawek jest sprzyjająca — wyjaśnił ekspert.
Za około dwa tygodnie na rynku powinny pojawić się też pierwsze krajowe czereśnie. Krzysztof Czarnecki, wiceprezes Związku Sadowników RP, informuje, że czereśni będzie mniej z powodu wymarznięcia części drzew, co może wpłynąć na wyższe ceny w sklepach.