Nawalny narzeka na wzrost cen w więziennym sklepiku. Na przeżycie ma 500 zł

37

Aleksiej Nawalny, opozycjonista odsiadujący wyrok w kolonii karnej w Pokrowie, opublikował wpis, w którym skarży się na wzrost cen w więziennym sklepie. Nawalny przywołuje sytuację emerytów, którzy muszą przeżyć w Rosji za 15 tys. rubli miesięcznie. W poście na Instagramie opowiada o "galopującej inflacji".

Nawalny narzeka na wzrost cen w więziennym sklepiku. Na przeżycie ma 500 zł
Aleksiej Nawalny odsiaduje wyrok w kolonii karnej. (East News, Valeriy Melnikov)
"Ale ceny - szepczę i patrzę na ladę z takim samym rozpaczliwym przerażeniem, jakiego doświadcza teraz każdy emeryt w sklepie. Dwa razy w miesiącu jestem emerytem. Wyjaśniam: dwa razy w miesiącu więźniowie naszej kolonii mogą pójść do sklepiku. To dosłownie kiosk, mały sklepik, jak na wsi czy w domku letniskowym, z bardzo małym wyborem produktów" - opowiada Aleksiej Nawalny w poście, którego treść cytuje portal tvn24.pl.

Jego profil w mediach społecznościowych jest redagowany przez współpracowników opozycjonisty.

Kwota, jaką każdego miesiąca ma do dyspozycji rosyjski więzień, to 9 tys. rubli, czyli równowartość około 500 zł. To mniej niż średnia emerytura w Rosji, wynosząca 15 800 rubli (800 zł).

Zobacz także: Bloger pokazuje bogactwo popleczników Putina. "Nie można nam wszystkim założyć kagańca"

Aleksiej Nawalny w kolonii karnej. Ceny w sklepie dla więźniów w Rosji

"Dają mi jednak, choć złe, ale darmowe jedzenie. Jestem w więziennym ubraniu - nie potrzebuję żadnych innych ubrań ani butów" - wylicza Nawalny. Dalej dodaje, że biorąc pod uwagę, że nie płaci też za czynsz czy telefon komórkowy, kwota jaką dysponuje, jest porównywalna z tym, co zostaje w portfelu rosyjskiemu emerytowi.

Nawalny opisuje, jak w ciągu 10 miesięcy jego pobytu w kolonii karnej w Pokrowie, wzrosły ceny. - Po pierwsze, gulasz stał się luksusem, którego cena wzrosła ze 140 rubli do 250. (...) Kiedy pytam o konserwy rybne, ekspedientka wzdycha, wiedząc, że więźniowie przestali je kupować, ponieważ zdrożały ze 110 do 170 rubli. Rosyjski ser kosztuje teraz 237, tylko na niego zerkam, myśląc: to jest jedzenie oligarchów" - czytamy dalej.

Ostatnim bastionem tanich kalorii były wodorosty, ale i one podrożały z 45 do 65 rubli (44 proc.). No i jest jeszcze mleko. Kiedyś paczka kosztowała 68 rubli, teraz sprzedają ją po 86 - piszą współpracownicy Nawalnego na jego profilu.

Nawalny oszacował, że "jego osobista inflacja żywności wynosi co najmniej 40 proc.". Opozycjonista odsiaduje wyrok 2,5 roku więzienia za rzekome naruszenie zwolnienia warunkowego.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: MWL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić