Polacy rozkochali się w nich na nowo. Szybkie jedzenie wraca do łask
Jak wynika z raportu UCE Research i Proxi.cloud, Polacy znów chętnie korzystają z ofert restauracji typu fast food. Lokale notują spory wzrost liczby klientów, na co wpływ ma m.in. znacząca redukcja inflacji.
Restauracje fast food to miejsca, w których możemy szybko zaspokoić swój głód. Choć te lokale mają spore grono przeciwników, podnoszących m.in. argument niezbyt wysokiej jakości posiłków, to najnowsze dane pokazują, że Polacy chętnie korzystają z ich usług.
Fast foody wracają do łask? Raport mówi wprost
Jak wynika z raportu firm UCE Reseatch i Proxi.cloud, od początku tego roku lokale szybkiej obsługi odnotowują zauważalny wzrost ruchu. W pierwszym kwartale tego roku wyniósł on 4,7 proc. w ujęciu rok do roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czyszczenie grilla w McDonald’s po całym dniu pracy. Nagranie to hit sieci
Lokale oferujące kanapki i dania z kurczaka zanotowały wzrost o 6,5 proc., z kolei pizzerie - o 3,1 proc. Zwiększyła się także liczba klientów - w tym wypadku mowa o 4,5 proc. odwiedzających więcej w stosunku do początku 2023 r.
Średni czas wizyty w lokalu typu fast food to 24 minuty i 21 sekund. Miesięczna, średnia liczba wizyt przeciętnego Polaka w takich restauracjach to 4,75, a łączny czas wizyt to 1 godzina i 56 minut. Stosunkowo rzadko korzystamy natomiast z oferty na wynos - udział krótkich wizyt to zaledwie 21,7 proc.
Analitycy tłumaczą wzrost ruchu w restauracjach typu fast food korzystnymi czynnikami rynkowymi. Wskazują oni m.in. na inflację, która utrzymuje się na znacznie niższym poziomie, niż jeszcze rok temu.
Wysoka inflacja doprowadziła do ograniczenia wydatków na produkty i usługi inne niż podstawowe. Jej spadek w ostatnich miesiącach przyczynił się do poprawy nastrojów konsumenckich i większej skłonności do korzystania z takich usług, jak stołowanie się poza domem - twierdzi dr Nikodem Sarna z Proxi.cloud.
Czytaj także: Tacy klienci są najgorsi. Nie owijała w bawełnę
Fachowcy zauważają także zwiększający się dochód rozporządzalny Polaków, dzięki czemu mogą pozwolić sobie na częstsze wizyty w fast foodach. Co więcej, oczekują oni dalszych wzrostów w branży, o ile nie nastąpią tąpnięcia na rynku pracy, a inflacja pozostanie na niskim poziomie.