aktualizacja 

Wziął 10 złotych i pojechał w teren. Sprawdził, czy się naje

2

W sklepach i restauracjach czy barach wydajemy coraz więcej pieniędzy. Już nie 5 zł, ale nawet 10 zł w portfelu wydaje się nam nie być zbyt "wiele warte". Youtuber postanowił sprawdzić, czy za taką kwotę można się najeść "na mieście".

Wziął 10 złotych i pojechał w teren. Sprawdził, czy się naje
Youtuber sprawdził, co można zjeść za 10 zł (YouTube)

Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam Jak" takie zestawienie robił już rok temu. Dzięki temu mógł teraz porównać, czy ceny od tego czasu wzrosły, czy też pozostały bez zmian.

Pierwszym miejscem, które odwiedził youtuber, było KFC. Cheeseburger i małe frytki, które Dymitr zamówił rok temu, kosztowały 5,49 zł i 3,99 zł. W tym roku za cheeseburgera i duże frytki w zestawie b-smart zapłacił w sumie 9,99 zł. W tym zestawieniu o 50 gr podrożał więc cheeseburger.

Kawałek mięsa naprawdę nie jest maleńki. Patrząc na wielkość tego burgera i frytki to całkiem nieźle! - komentował Dymitr.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Domowa Restauracja: Wielkanocny obiad z restauracyjnym sznytem

Kolejnym przystankiem był Burger King. Rok temu ten fastfood wygrał w zestawieniu. Dymitrowi udało się tu zjeść za 7,99 zł a na tę cenę złożyły się DeLuxe Chicken Nugget (4,99 zł) oraz mała porcja frytek (3zł). W tym roku z takim zestawem był już problem. Pracownica lokalu zaproponowała youtuberowi cheeseburgera (6,99zł) oraz małe frytki (3 zł).

Zobaczcie, jaki pyrduś! Tamten z samego wyglądu był większy i tańszy. Strasznie suchy, mało dodatków... - komentował z niesmakiem Dymitr cheesburgera.

Następnie podjechał do Pizza Hut. W zeszłym roku tego lokalu w zestawieniu nie było. Za 9,99 zł dostał grzanki czosnkowe z serem. Były to dosłownie dwie sztuki.

Bardzo suche, maleństwo. Zdecydowanie najgorzej... - komentował Dymitr i zajechał do Starbucksa.

Na pytanie youtubera o to, co można zjeść za dyszkę, pracownik zareagował śmiechem. Ostatecznie dostał jogurt z granolą i syropem malinowym.

Dobra posypka, bardzo chrupka, bardzo zimne, gramaturowo nie jest źle. Naprawdę nie jest źle - relacjonował Dymitr.

Na koniec zostawił najpopularniejszą sieciówkę fast foodów, czyli McDonald's. Rok temu zamówił tu frytki średnie (5,20 zł) oraz kanapkę Chikker (4,30zł) i za całość zapłacił 9,50 zł.

W tym roku rachunek wyglądał podobnie - Chikker kosztował 4,20 zł a małe frytki 4,80 zł.

Frytki małe wyglądają tak, że czy małe czy średnie to różnica jest malutka. To są chyba najlepsze frytki - komentował Dymitr, po czym odkrył, że zamiast chikkera, dostał cheeseburgera.

Ostatnim miejscem, które odwiedził youtuber, był Subway. Za 9,90 zł kupił w tym miejscu 15-centymetrową kanapkę Cezar Salami.

- Tutaj musimy powiedzieć o pewnych różnicach. Kiedyś mogliśmy sobie wybrać, jakie warzywka chcemy. Teraz najtańsze pozycje są w zamkniętym składzie - wyjaśnił i dodał, że jedyne co klient może zmienić w najtańszych pozycjach, to sos i pieczywo.

Dużo waży, cena bardzo konkurencyjna. Wydaje się, że najzdrowsze, nawet w porównaniu ze Starbucksem - relacjonował youtuber.

Można zjeść za 10 zł, ale gdzie będzie najsmaczniej?

Dymitr przyznał, że osobiście przede wszystkim wybrałby Subway, mimo że była to sama kanapka bez frytek. Na kolejnym miejscu uplasowało się KFC, które za 10 zł zaserwowało całkiem dobrej jakości jedzenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na trzecim miejscu chyba Starbucks.... albo McDonald's. Co kto woli. Jeżeli ktoś woli pójść w stronę "najem się trochę, ale zdrowo", to pójdzie do Starbucks. Jeżeli ktoś chce tylko fast foodowe smaki, to McDonald's - podsumował Dymitr.

Przyznał, że nie da się zbyt wiele zjeść za 10 zł. Jednak wciąż jest to możliwe.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić