MBL| 

Wakacyjny Polak-cebulak? Na pewno nie w tym kraju. "Polacy, czekamy na was"

21

Głośny, pijany i roszczeniowy, czyli Polak na wakacjach. Jeszcze kilka lat temu takie stereotypy były normą. Dziś się to zmienia, a polscy turyści są mile widziani. W Grecji, dla przykładu, lokalni przedsiębiorcy wręcz nie mogą się nas doczekać.

W tym kraju Polacy są kochanymi turystami
W tym kraju Polacy są kochanymi turystami (money.pl)

Co roku w Grecji urlop spędza ok. miliona polaków. Najchętniej na Krecie, Rodos oraz na czterdziestotysięcznej wyspie Zakynthos. Więcej odpoczywa tu tylko Greków i Brytyjczyków. O tym, jak postrzegani są nasi rodacy, reporterka money.pl rozmawiała z polskimi rezydentami i lokalnymi przedsiębiorcami.

Grecy bardzo lubią Polaków - mówił pan Michał, rezydent dużego polskiego biura podróży, który naszymi rodakami na wakacjach zagranicznych opiekuje się od siedmiu lat. - Oczywiście patrzymy na ceny, ale na miejscu chętnie korzystamy z dodatkowych wycieczek, kupujemy lokalne produkty, chcemy jak najwięcej zobaczyć – dodał.

To samo o Polakach mówi Janis, właściciel lokalnej restauracji na Zakynthos. Choć większość Polaków na wakacjach wybiera opcję wyżywienia all inclusive (73 proc. wyjeżdżających w 2018 r. według raportu wakacje.pl), to podczas pobytu kilka razy stołujemy się poza hotelem.

Zobacz także: Obejrzyj: Co z bonem turystycznym 500+? Emilewicz komentuje

Wtedy Polacy chcą próbować specjalności naszej kuchni i nie patrzą na ceny - przekonuje.

Dla kontrastu, obywatele Wielkiej Brytanii - których po Grekach jest tu najwięcej - nie cieszą się dobrą sławą. - Chodzi im głównie o imprezy. Nie stosują się do żadnych zasad. Boimy się, że liczba przypadków koronawirusa na wyspie wzrośnie właśnie przez nich, tak jak bardzo wzrosła w Wielkiej Brytanii, kiedy otwarto ponownie puby - opowiadał właściciel jednego z barów.

Poza nocnym życiem Brytyjczycy lubią też fastfoody. Właśnie z myślą o nich na wyspie Zakynthos otwarto lokale znanych sieciówek - McDonald’s i Subway.

Polacy są uważani za bardziej zdyscyplinowanych, co nie znaczy, że są zupełnie bez grzechu. Restauratorzy mówią, że wciąż lubimy wypić i od czasu do czasu poawanturować się. A do tego nie wszystkim rodakom podoba się nowy, post-covidowy reżim. W restauracjach nie ma szwedzkiego stołu, kelner nakłada dania. Przez to turystom, którzy są mniej cierpliwi, zdarza się podnieść głos.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić