"Gladiator 2"? Zapomnieli o nim. "Jestem pewien, że jeszcze będą coś chcieli"

Za kilka miesięcy mają się rozpocząć zdjęcia do drugiej części "Gladiatora". Za kamerą ponownie stanie Ridley Scott, jednak na planie zabraknie Russella Crowe. Wprawdzie jego bohater zginął w słynnym filmie z 2000 roku, ale nie takie cuda widzieliśmy już w Hollywood.

Russell Crowe w "Gladiatorze"Russell Crowe w "Gladiatorze"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Przemek Romanowski

"Gladiator" jest bez wątpienia jednym z najsłynniejszych filmów swojej dekady. Stał się drugim najbardziej kasowym tytułem 2000 roku (po uwzględnieniu inflacji zarobił blisko miliard dolarów), zdobył również pięć Oscarów – w tym dla najlepszego filmu oraz najlepszego aktora pierwszoplanowego.

Warto jednak pamiętać, że historyczna produkcja Ridleya Scotta rodziła się w wielkich bólach, a Russell Crowe miał serdecznie dość tej produkcji. Teraz wspomina ją inaczej.

- Nie chcę się nad tym zbytnio rozwodzić, ponieważ przenosi mnie to z powrotem do okresu, kiedy oczywiście byłem znacznie młodszy. I wiesz, różowe okulary tego doświadczenia są teraz doskonale skrystalizowane. Patrzę na to wstecz i kocham każdą minutę spędzoną na planie tego filmu, ale w tamtym czasie tak nie było – powiedział gwiazdor w trakcie programu "The Ryan Tubridy Show" w RTÉ Radio One.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!

Akcja drugiej części "Gladiatora" będzie się rozgrywać 20 lat po wydarzeniach przedstawionych w produkcji z 2000 roku. Gdyby więc Maximus nie zginął pod koniec pierwszego filmu, to teoretycznie mógłby się pojawić w sequelu. W sumie mógłby się też objawić we wspomnieniach czy wizjach.

Wówczas i Russell Crowe stawiłby się zapewne na planie. Ridley Scott nie planuje jednak tego typu niespodzianek w scenariuszu. Niemniej kolejna wypowiedź aktora jest dość intrygująca.

- Uważam, że historia młodego Lucjusza wchodzącego w dorosłe życie i w rolę cesarza, to bardzo mądry pomysł w świecie filmu, który stworzyliśmy. Ta historia w ogóle nie dotyczy więc Maximusa, jednak jestem pewien, że w pewnym momencie będą coś ode mnie chcieli. Ale na razie się do mnie nie odzywali – zastrzegał gwiazdor.

Na koniec wywiadu Russell Crowe z pewnym smutkiem w głosie i nostalgią powiedział: - Lubię być na planie filmu historycznego. Wchodzenie w kostiumy i tego rodzaju sytuacje bardzo mi się podoba. Czuję lekką zazdrość, że ludzie mogą mieć teraz takie doświadczenia, jakie ja kiedyś miałem.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje