aktualizacja 

"Dziadostwo". Po koncercie TVP widzowie krytykują jedno

2457

"Wakacyjna trasa Dwójki" dobiega końca. Ostatnie koncerty tego lata TVP organizuje w Sopocie. Po sobotnich występach sporo mówi się o Kabarecie Super Show Dwójki i to w nie najlepszym tonie. Wielu widzów zniesmaczyło prymitywne poczucie humoru, żarty z Odry i inflacji. Nie wszystkim było do śmiechu.

"Dziadostwo". Po koncercie TVP widzowie krytykują jedno
Po sobotnim koncercie TVP2 w Sopocie widzowie najczęściej krytykowali kabaret (AKPA, AKPA)

Sobotni koncert TVP w Sopocie upłynął pod hasłem 20-lecia "Pytania na śniadanie". Na scenie Opery Leśnej zaprezentowali się wszyscy gospodarze porannego programu Dwójki, a także takie gwiazdy jak Paulla, Chris Cugowski, Dagmara Bryzek czy Filip Lato. W przerwach pomiędzy muzycznymi występami publiczność miał zabawiać Kabaret Super Show Dwójki i to właśnie tę część telewizyjnego widowiska najczęściej krytykowali widzowie.

Choć na oficjalnym profilu TVP na Facebooku po sobotnim koncercie zdecydowanie przeważają głosy zadowolenia rozrywką serwowaną przez publiczną stację, nawet wierni fani TVP zauważają, że poziom kabaretu był mizerny. Prymitywny, toporny humor, w który żartowano m.in. z ekologicznej tragedii na Odrze i inflacji, nie wszystkich rozbawił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gwiazdy Jacka Kurskiego. Wylansował kilka nazwisk
"Koncert sympatyczny, fajni prowadzący, wokaliści i tancerze, natomiast kabaret okropny, zero finezji i humoru na dobrym poziomie, strasznie to było siermiężne, toporne i chamowate!" - zauważyła jedna z widzek TVP.
"Dobrze, że mają powody do radości, bo my szare ludki nie i nie bawi mnie to" - dodała inna.
"Jeden minus to kabaret - 'żarty' poniżej poziomu - nie da się słuchać" - czytamy w komentarzu kolejnego internauty, który nie był w tej opinii odosobniony.
"Gorszego dziadostwo nigdy w życiu nie widziałem" - podsumował całość na Facebooku inny widz.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

A co tak bardzo zniesmaczyło widzów? Jeden ze skeczy utrzymany był w konwencji prognozy pogody. "A w Dziwnowie takie dziwy, że nawet nie ma liści. Dzisiaj gofer za 20, dzisiaj za 30" - zażartował jeden z aktorów, wcielający się w postać mało rozgarniętego Polaka. Gdy pogodynka tłumaczyła mu, że to inflacja, ten tylko się obruszył:

"Jaka inflacja?! Nie ma żadnej inflacji! Baba od gofrów ceny podnosi" - wytłumaczył jej prędko.

Później było już tylko gorzej, bo żarty z antyszczepionkowców budziły wyjątkowo grubiańskie skojarzenia.

"Wy tu o pierdołach gadacie, a tam w Ameryce czipy ludziom wszczepiają!" - ostrzegał kolejny bohater kabaretu.

Kabareciarze z TVP nie omieszkali poruszyć też jednego z najbardziej aktualnych tematów ostatnich tygodni, żartując z dramatu na Odrze. W ich skeczu sprowadzonego do kwestii higieny.

"Przepraszam, nóg nie umyłem. Ale przy moim szwagrze to i tak nic. Miesiąc temu umył nogi w Odrze i widzita, co się stało" - wypalił na scenie aktor. Zabawne?
Autor: KME
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić