10 artystów, którzy powinni przejść na muzyczną emeryturę
Najwyższa pora
Nadchodzi 2017 rok i zapewne czeka nas wiele znakomitych muzycznych debiutów, gwiazd, które podbiją nasze serca. Liczymy jednak też, że niektórzy wykonawcy odejdą na (zasłużoną) emeryturę.
Megadeth
Dave Mustaine powinien w końcu zrozumieć, że nie dogoni Metalliki. Że jego zespół nie będzie większy od twórców "Enter Sandman". Choćby nie wiadomo, jak dobrą płytę nagrał, Metallica nagra lepszą - patrz (a raczej słuchaj) "Hardwired...To Self-Destruct".
Drake
Drake nagrywa zdecydowanie za dużo przebojów. Bije kolejne rekordy, ludzie wciąż go słuchają, kochają, zbiera nagrody i nominacje. Innymi słowy jest u szczytu swych możliwości, a kiedy lepiej skończyć, niż kiedy jest się pięknym, młodym i bogatym?
Justin Timberlake
Justin Timberlake jest świetnym wokalistą i na tym polu osiągnął już bardzo dużo. Teraz pora skupić się na X muzie. Twórca przeboju "Sexyback" jest coraz lepszym aktorem i wierzymy, że jeśli skoncentruje się na filmach, będzie równie znakomitym gwiazdorem kina, co estrady.
Disturbed
Istnieje uzasadnione przypuszczenie, że nagrają kolejny koszmarny cover. Zbezcześcili już w końcu "Shout" Tears For Fears i "Sounds of Silence" duetu Simon & Garfunkel. Na domiar złego, ktoś uznał, że ten drugi numer zasługuje na nominację do Grammy, więc może ich tylko rozochocić, a tego bardzo byśmy chcieli uniknąć.
Radiohead
Oni to już naprawdę mogliby skończyć. Bo znów nagrają znakomitą płytę, znów wszyscy będą zachwyceni, znów będzie na szczycie rocznych podsumowań. No już każdy wie, że Radiohead są genialni i tylko wpędzają młodych twórców w kompleksy.
Coldplay
Coldplay zmierza w niepokojącym, popowo-estradowo-amerykańskim kierunku. Grają mainstreamowe rzeczy, nagrywają z Beyoncé i Rihanną, i niewykluczone, że kolejnym krokiem jest tylko EDM i kooperacja z Davidem Guettą, albo kierunek Nashville i country. Strach pomyśleć, co gorsze.
Taylor Swift
Taylor Swift w sumie nam nie wadzi - ładna, zdolna, pomysłowa. Tylko, żeby nagrać płytę, musi albo mieć złamane serce, albo komuś złamać serce, a tego nikomu nie życzymy.
Madonna
Po pierwsze boimy się, że Madonna znów nagra płytę, a ostatnio tendencja jest mocno zniżkowa. Po drugie, niebawem stuknie jej sześćdziesiątka, a na pewno nie chcemy oglądać twerkującej 60-latki.
Kanye West
Nie mamy nic do twórczości Kanye Westa, choć "The Life of Pablo" to nie jest szczyt jego możliwości. Po prostu, martwimy się o jego zdrowie. Facet ma dużo na głowie. Dwójkę dzieci, Kim Kardashian (i całą jej rodzinę) i jeszcze chce zostać prezydentem USA, więc nic dziwnego, że w końcu zaczął mięć problemy psychiczne.
Nickelback
No wiadomo. Komentarz jest zbędny ;)
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.