4 miejsca mogące uratować przed nuklarną zagładą
Syria zarzewiem wielkiego konfliktu
Uciekać do Melbourne
Jedno z najbezpieczniejszych miejsc na ziemi w razie wojny to Australia. Tak w każdym razie twierdzą specjaliści szacujący zasięg potencjalnych szkód. Im dalej na południe, tym bezpieczniej. Tym bardziej, że Australia nie jest uwikłana w jakiekolwiek spory. Może być za to w pełni samodzielna w razie totalnego wyniszczenia np. Europy. Wyjątek to okolice Alice Springs. 20 km na południowy zachód od nich znajduje się słynny i tajemniczy Pine Gap. To ośrodek wspólnie prowadzony przez Amerykanów i Australijczyków. Ze względu na znaczenie militarne, może być celem operacji wojskowych.
Kierować się do Nowej Zelandii
Skoro Australia, to i Nowa Zelandia. Równie bezpiecznie i nie mniej malowniczo. Specjaliści od snucia pesymistycznych scenariuszy podkreślają jednak, że Australia może zapewnić lepsze warunki ekonomiczne w razie wojny. Niezależnie od konkretnej lokalizacji, można być pewnym jednego - południowa półkula jest bardziej bezpieczna od północnej. Szczególnie w tym rejonie.
Wychłodzić się na Antarktydzie
Neutralność Szwajcarii
To też jakieś rozwiązanie. Jeśli w razie konfliktu Szwajcaria zostanie zniszczona, będzie to przypadek. Nie angażuje się przecież w spory polityczne, jest bezpieczną przystanią dla biznesu. Gwarantuje pewny spokój. Nawet mimo ceny franka.