Pobudka
Co to za hałas, który pojawił się w środku nocy? To zapomniany już budzik, który z uporem maniaka oznajmia, że pora wstać o tej nieludzkiej porze i iść do pracy. Po kilku dniach wolnego jest to szczególnie bolesne. Powrót do rzeczywistości czas zacząć.
Korek
Święta stały pod znakiem pustych ulic. Nie było godzin szczytu, wszystkie miejsca parkingowe były wolne. Nagle wszyscy wracają do szkół i pracy, do tego wróciła zima. Zatem: szok. Dla ciebie również. Zastanawiasz się nad porzuceniem samochodu i powrotem do łóżka, ale wiesz, że nie jest to opcja, na którą możesz sobie pozwolić.
Nie ma czekolady
Wchodzisz do biura i nigdzie nie ma czekolady. Przez kilka dni była wszędzie. To co do porannej kawy? Jeżeli masz szczęście, zostały ostatnie porcje ciasta.
Dlaczego oni do mnie mówią?
Nie dość, że musisz udawać zainteresowanie tym, co w skrzynce pocztowej i na biurku, to jeszcze podchodzą do ciebie ludzie i pytają, jak minęły święta. No właśnie minęły. Po co drążyć temat. Już lepiej powiesić sobie na biurku tabliczkę: "Święta były OK, herbaty nie chcę, kawę wypiłem i nie chce mi się gadać".
Przygnębienie
Gdzieś w okolicy południa dopadnie cię poświąteczna depresja. Nie będziesz w stanie zrozumieć, dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe, a do weekendu tak daleko. Idź do łazienki i sobie zapłacz. Dziś masz prawo.
Głód
Po wyjściu z łazienki i przemyciu łez z twarzy dopadnie cię głód. Niby śniadanie było ok, ale lunch nie był tak sycący, na jaki się zapowiadał. Przecież w święta ciągle coś było do jedzenia. Lodówka była pełna, stół był pełen, brzuch był pełen. A teraz? Nawet tej głupiej czekolady nie ma. Jak żyć? Już lepiej wracaj do łazienki i popłacz sobie znowu. W akcie desperacji przeszukaj szuflady. Może coś tam zostało z piątku.
Sensoryczna dieta
Przez ostatnie dni zmysły atakowane były z każdej strony. Zapachy, smaki, dźwięki, obrazy - wszędzie kolory i przyjemne doznania. A teraz? Szum klimatyzacji i wody płynącej z kranu. Nawet drzwi nie skrzypią. W końcu sobie uświadamiasz: święta minęły, nie ma już nic.
Ubrania
Do stołu człowiek zawsze zakłada coś odświętnego, ale nie oszukujmy się: te ostatnie kilka dni siedziałeś w dresie, bo przecież nikt normalny paskiem poświątecznego brzucha nie krępuje. Pamiętasz jeszcze? Było cudownie. A teraz co? Znowu trzeba być dorosłym.
Znów nie ma kiedy oglądać
Jeżeli miałeś to szczęście, serialowe i filmowe zaległości zostały nadrobione. Ale już wkrótce dysk znów zacznie zapełniać się kolejnymi odcinkami których nie będzie kiedy oglądać. Byle do długiego weekendu. Nie jest źle - zaczyna się 29 kwietnia. I znów będzie dobrze.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.