Zmiany na polskich drogach?
Rząd chce dopłacać do zakupu elektrycznych aut. Obecnie na polskich drogach jeździ ich 200. Jeśli ambitny plan wypali, już w 2020 r. samochodów takich, jak wyprodukowany w Mielcu ELV001, będzie kilkadziesiąt tysięcy. Polskie władze chcą, by do 2025 r. było ich nawet milion.
Najwięksi biorą sprawy w swoje ręce
Spółki PGE, Tauron, Energa i Enea stworzą wspólnie firmę ElectroMobility Poland. Będzie ona odpowiedzialna za rozwój całej infrastruktury dla pojazdów napędzanych silnikami elektrycznymi, a nie jak wcześniej sądzono - budowę i masową produkcję polskiego auta elektrycznego. Taki samochód już istnieje i zbudowano go w Mielcu.
Taniej nie pojedziesz
Mielecki ELV001 jest w stanie pokonać 100 kilometrów za zaledwie 4 złote. I wcale nie musi tego robić powoli, bo do "setki" rozpędza się w 5,5 sekundy. W tej kategorii jest tylko o sekundę wolniejszy od Audi RS6 z 5-litrowym silnikiem, czy BMW M5 napędzanym 4,4-litrową jednostką. Jednak w wyścigu z tymi sportowymi monstrami mielecki samochód nie miałby szans. Jego prędkość maksymalna to zaledwie 110 km/h.
Całej Polski się nim nie przejedzie
Na razie polski e-samochód ma jedną wadę - niewielki zasięg na jednym ładowaniu. Może przejechać najwyżej 150 km, jednak jeśli uda się w Polsce zbudować infrastrukturę dla samochodów elektrycznych, czyli m.in. odpowiednią ilość miejsc, gdzie można je będzie ładować, podróżowanie ELV001 wcale nie będzie problemem.
ELV001 w liczbach
Chociaż auto jest niewielkie, może pomieścić 4 osoby. Waży 1300 kg, z czego aż 500 kg to baterie zasilające jego dwa silniki. Nie będzie to jednak auto, do którego włożymy tylko małą walizkę - pojemność jego bagażnika to 310 l.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}