Japońskie gadżety, które zapragniesz mieć w domu
Maszyna do ryżu
Japonia zadziwia. Nie tylko z powodu trudnych do wyjaśnienia telewizyjnych programów. Również ze względu na zabawki i gadżety, które oglądamy na zdjęciach czy w telewizji. Nie brakuje dziwnych i szokujących, ale część jest praktyczna i fajna na tyle, że każdy chciałby mieć w domu.
Może ziemniaczana skrobia płynie już we krwi Słowian, ale nie ma to jak porcja ciepłego i wilgotnego ryżu. Japończycy bez tego przysmaku nie wyobrażają sobie gotowania, więc gadżetów do jego obróbki nie brakuje. W europejskich sklepach można już dostać maszyny do gotowania ryżu, ale nic nie przebije japońskiego oryginału. Ponoć kupują go nawet chińscy turyści. W tym gadżecie można przygotowywać nawet naleśniki i duszone warzywa.
Kosmiczna toaleta
Mityczne japońskie WC. Któż nie słyszał o wspaniałych doznaniach płynących z możliwości obcowania z tym cudem techniki. Gdy nasza porcelana tkwi jeszcze w XIX wieku, Japończycy proponują na przykład... podgrzewane siedziska.
Idealnie ciepły prysznic
W Polsce podtynkowy elektroniczny sterownik do prysznica może kosztować i 15 tys. złotych. W Japonii możliwość ustawiania ulubionej temperatury wody co do stopnia jest normą. Od lat.
Wanna i pralka
Przyrządy do masażu
Japończycy specjalizują się w produkcji gadżetów do masowania i relaksowania każdej części ciała. Wiele osób skieruje swe myśli ku sypialni, ale przecież masować można wszystko. Od stóp do czubka nosa. I do każdego fragmentu ciała Japończycy wymyślili odpowiednie urządzenie.
Pełna automatyka
Zachwycamy się zmyślnością ludzi montujących w szaletach miejskich system otwierania drzwi nogą. Skoro człowiek umył ręce, to nie chce macać brudnej klamki. Logiczne. Japończycy poszli krok dalej. U nich wszystko otwiera się, zamyka, podnosi i opada pod wpływem ruchu ręki. Wystarczy "czarodziejskie" machnięcie przed czujnikiem światła. Skoro można tak otwierać klapę bagażnika w aucie, to czemu nie podnosić deskę w miejskim WC?
Kotasu i nie tylko
Kotasu to marzenie każdego zmarzlucha. I każdego kota. Zamontujcie taki niski stolik z doczepioną kołderką w salonie i za chwilę wszyscy domownicy będą chcieli pod nią włazić.
Liczą się drobiazgi
Stosowany w blokach mieszkalnych uniwersalny system oświetlenia sufitowego ma trzystopniowy system jasności, najbardziej genialna wydaje się jednak wbudowana w nim malutka żarówka. Można ją włączyć zamiast górnego światła. Co prawda nie będzie można przy niej czytać, ale wystarczy ona, by mieszkaniec mógł odnaleźć w nocy drogę na przykład do toalety. Genialne i proste.