Najbrzydsze BMW w historii. Do tego kosztuje krocie!
Ależ to potwór!
To, na co patrzycie, było kiedyś BMW X6. Litewska firma AG Excalibur postanowiła je jednak zmodyfikować. I to naprawdę poważnie.
Lista zmian jest długa
Z zewnątrz od razu rzuca się w oczy wielka atrapa chłodnicy. Wloty powietrza także urosły do monstrualnych wręcz rozmiarów.
Dodatkowe centymetry
X6 zostało zauważalnie poszerzone. W nadkolach zamontowano ogromne felgi. Mają aż 24 cale!
Z boku widać kolejne różnice
O ile zwykłe X6 ma stosunkowo duży prześwit, o tyle po modyfikacjach centymetry dzielące auto od drogi wyraźnie stopniały.
Tył lepszy niż przód?
Litewska firma nie oszczędziła także tylnej części tego BMW. Wstawiono monstrualnych wręcz rozmiarów zderzak (wystarczy go porównać z wielkością lamp) i przyklejono literki, które układają się w nazwę "Aligator".
Skąd nazwa?
Dlaczego aligator? Z prostej przyczyny. To właśnie jego skórą pokryto niektóre elementy wnętrza pojazdu - jak np. kierownicę.
Coś nam tu nie pasuje...
Konsola środkowa została wyraźnie podniesiona do góry, a standardowe nawiewy zastąpiono tymi od... Mercedesa. W centrali bawarskiej firmy ktoś właśnie dostał zawału.
Jest jeden plus
Trzeba przyznać, że auto może i wygląda, delikatnie mówiąc, niestandardowo, ale za to fotele obszyto bardzo elegancko i bez niepotrzebnych fanaberii.
Kto je kupi?
BMW jest na sprzedaż. Kosztuje 90 tys. euro czyli ok. 400 tys. zł. To nowiutki egzemplarz - ma 24 km przebiegu i pochodzi z 2016 roku. Pod jego maską siedzi 3-litrowy diesel o mocy 258 KM. Podstawowa wersja z takim silnikiem kosztuje w Polsce niespełna 330 tys. zł. Dołożylibyście dodatkowe 70 tys. zł za pakiet oferowany przez Litwinów? Jeśli tak, to BMW stoi w Kownie czyli niedaleko polskiej granicy.