Policjantka jeździ na akcje z nietypowym partnerem
Partner nie musi być człowiekiem
Praca w policji w Australii niewątpliwie ma swoje plusy, szczególnie kiedy patrolujesz słabo zaludnione tereny. Niewiele się tam dzieje, a ty masz po prostu pokazać, że czuwasz. Nic dziwnego, że możesz to robić z dowolnym partnerem, jakiego sobie wybierzesz. I wcale nie musi to być człowiek.
Quinn
Tiffany Greig w czasie swojej pracy spotyka wiele zwierząt. Najczęściej są to kangury. Często potrzebują jedzenia i pomocy medycznej. Przygarnia je i odwozi w miejsce, gdzie specjaliści mogą się nimi zająć.
Praca
Jednym z nich był Quinn. Kiedy go znalazła, ważył zaledwie kilogram. Nie potrafiła się z nim rozstać, więc nie tylko przygarnęła go do domu, ale uczyniła też swoim pomocnikiem na służbie. Jej praca każdego dnia potrafi być zupełnie różna: czasem skupia się na rozmowach i piciu kawy z turystami, innym razem musi jechać 10 godzin na miejsce wypadku helikoptera. Często towarzyszy jej kangur.
Quinn nie jest jedynym jej podopiecznym. Drugi kangur o imieniu Cornelius również często jeździ z nią w trasy. Specjalnie dla nich założyła konto na Instagramie, by promować nie tylko Australię, ale też pokazać, jak od kuchni wygląda praca policjantki. Kobieta ma nadzieję, że dzięki temu ludzie będą traktowali ją po przyjacielsku, a nie z nieufnością.
Spełnione marzenie
Tiffany przeniosła się do Australii z Wielkiej Brytanii w 2012 roku. Bardzo chciała pracować tam w policji i swoje marzenie spełniła. Uważa, że otrzymywanie zapłaty za patrolowanie okolicznych terenów to najlepsza rzecz, jaka ją spotkała i nie wyobraża sobie lepszej pracy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.