Wszędzie bazarki
Moskwa, marzec 2017 roku. Rosjanie handlują, jak się da i czym się da. Zupełnie, jak w naszym kraju 27 lat temu. Słynna "Ustawa Wilczka" sprawiła, że jak Polska długa i szeroka, na początku lat 90. wyrastać zaczęły bazarki. Handel z łóżka polowego stał się normą, wybawieniem dla biedniejszych i zmorą dla pieszych oraz kierowców. Zobacz, jak to dziś wygląda w Moskwie.
Pamiątka
Czasy dzikich bazarków i handlu z łóżek polowych zasadniczo już przeszły do historii, ale nadal żyją w naszej pamięci i u sąsiadów na Wschodzie. To okolica jednej ze stacji kolejowych w stolicy Rosji.
Jak za Wilczka
Jeśli ktoś nie ma kiosku czy choćby łóżka polowego, sprzedaje prosto z chodnika. Identyczne obrazki gościły na naszych ulicach jeszcze niedawno. A gdzieniegdzie być może jest tak i do tej pory.
Przepisy
Plakat ostrzega przed stawaniem zbyt blisko krawędzi peronu. Przy okazji służy za wieszak dla sprzedawanych obok ubrań. Sprawa przepisów w Rosji jest traktowana dość swobodnie.
Skutki kryzysu
Tania ropa i międzynarodowe sankcje nałożone po ataku Rosji na Ukrainę mocno obciążyły budżety domowe zwykłych Rosjan. W 2016 roku badanie ośrodka Jurija Lewady pokazało, że 82 proc. Rosjan na własnej skórze czuje zapaść gospodarki.
Duch komunizmu
Pamiątki ze "starych dobrych lat" jeszcze długo nie znikną z rosyjskich bazarków. Pokolenie polskich 30- 40-latków i starszych pamięta zapewne, że po wyprowadzeniu się armii radzieckiej z Polski nasze bazarki zalała wprost fala ubrań z demobilu i posowieckich pamiątek.
Coś nowego
Matrioszki w sprzedaży od lat, tylko twarze się zmieniają. Aktualna miłość do Wuja Trumpa kwitnie.
Drobny biznes
W Rosji, podobnie jak w Polsce, na początku lat 90. zezwolono drobnym przedsiębiorcom na handel w mieście w prowizorycznych pawilonach i na śródmiejskich bazarkach. Setki powstawały przy wszystkich stacjach metra i kolei. Walka z nimi przyszła dużo później niż w Polsce, bo dopiero w tej dekadzie.
Oczyszczanie miasta
Niszczenie drobnego handlu rozpoczął w 2014 roku ówczesny mer Moskwy Siergiej Sobianin. Zlikwidował blisko pół tysiąca pawilonów i kiosków. Ogłosił, że chce oddać Moskwę moskwiczanom, bez handlu i zasłaniających miasto bazarków.
Na obrzeża
Gonieni z centrum handlarze każdej maści zaczęli wynosić się tam, gdzie zwykle oko turysty nie sięga, czyli na przedmieścia. W Polsce powoli wszystko się ucywilizowało, sformalizowało. Po takie widoki, jak te spod Moskwy, trzeba się już jednak nieco nachodzić.
Stacja jakich wiele
Zdjęcia z dworca kolejowego na obrzeżach Moskwy w świecie mogą wydawać się nieco dziwne, Polakom przywołują wspomnienia z początku lat 90. ubiegłego wieku.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.