Te psy miały iść do rzeźni. Uratowali 46 zwierząt przed zjedzeniem
Ocalone zwierzaki
Samolot z wyrwanymi oprawcom psami wylądował w Nowym Jorku w niedzielę w nocy. Zwierzaki przywieźli działacze organizacji Humane Society International. Psy były trzymane w nieludzkich warunkach. Potem miały iść na rzeź, by zadowolić podniebienia smakoszy.
Skandal koło Seulu
Aktywiści dowiedzieli się o skandalicznej "farmie psów", która działała w Korei Południowej. Zorganizowali wyprawę do miejsowości Goyang, kilkanaście kilometrów na północ od stolicy kraju. To, co tam zobaczyli, poruszyło do głębi nawet doświadczonych działaczy na rzecz praw zwierząt.
Okrutni ludzie
Tylko ludzie pozbawieni serca mogli trzymać psy w takich klatkach. Amerykańscy działacze widzieli już wiele, ale - jak opisują - to nie była typowa "psia farma", gdzie zwierzęta hoduje się na mięso. Klatki były niezwykle ciasne, brudne, bez dostępu do światła dziennego i świeżego powietrza.
Właściciele bez serca
Co najmniej dwa psy trafiły do obozu koło Seulu, bo zostały sprzedane. Aktywiści HSI twierdzą, że stało się tak, bo zwierzęta po prostu znudziły się ich dotychczasowym właścicielom.
Szokujący widok
- Uczestniczę w akcjach zamykania "farm psów" w Azji od dwóch lat, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem - powiedział poruszony do głębi Adam Parascandola, jeden z dyrektorów HSI. Według organizacji w Korei Południowej rocznie zjadane jest 2,5 miliona psów.
Koszmarna farma
- Kiedy weszliśmy do środka, fetor był nie do wytrzymania - opisuje Parascandola. - Amoniak wyżerał nam gardła i słyszeliśmy rozpaczliwie szczekające psy - dodaje w swojej wstrząsającej relacji.
Ciemność
Amerykanie opowiadają, że początkowo nie mogli dostrzec psów w klatkach. Widzieli tylko ich świecące się oczy. - Kiedy przyzwyczailiśmy się do ciemności, zobaczyliśmy, w jak opłakanym stanie są zwierzęta - mówi Adam Parascandola. Takich "farm" działa w Korei ok. 17 tysięcy, jak twierdzą działacze HSI.
Sukces
Po kilku dniach akcji w Korei Amerykanom udało się wywieźć 46 psów, które miały być zjedzone. Działacze nie tylko uratowali im życie, ale dali szansę na kochających właścicieli.
Nowe domy
Uratowane psy trafią do schronisk w Nowym Jorku, Pensylwanii, Marylandzie i Teksasie. Stamtąd do nowych właścicieli. To była już siódma zamknięta przed HSI "psia farma" w Azji. Działacze w sumie ocalili 800 zwierząt.
Odmieniony los
Na zdjęciu Walter, który wyszedł na pierwszy spacer w życiu. Wkrótce znajdzie swoją rodzinę w USA.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.