Trzęsienie ziemi we Włoszech. Miasteczka pod gruzami
Wstrząsy odczuwano nawet za granicą
Epicentrum wstrząsów znajdowało się w rejonie miasta Macerata w środkowych Włoszech. Siła żywiołu dała o sobie znać trzy razy. Najsilniejszy wstrząs miał 5,9 w skali Richtera. Według włoskiej Obrony Cywilnej jeden mężczyzna zmarł na zawał serca. Kilkadziesiąt osób odniosło lekkie obrażenia. Wstrząsy można było odczuć także w Rzymie, a nawet w Austrii.
Niespokojna noc
Trzęsienie wywołało panikę w wielu regionach kraju. Część Włochów spędziła noc pod gołym niebem w obawie przed wstrząsami wtórnymi, których naliczono ok. 60.
Ogromne straty
Największe szkody odnotowano w rejonie Maceraty, gdzie sytuację określa się jako dramatyczną. Wiele okolicznych miejscowości znalazło się pod gruzami. Wstrząsy zniszczyły także kilka zabytkowych kościołów. Burmistrz oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów Ussity powiedział w telewizyjnym wywiadzie, że "naszego miasteczka już nie ma".
Wspomnienie sierpnia
Żywioł pogłębił uszkodzenia budynków w miasteczku Amatrice, w którym ziemia zatrzęsła się 24 sierpnia. Zginęło wtedy 295 osób, a prawie 5 tys. mieszkańców straciło dach nad głową.
Związek między zjawiskami
Zdaniem sejsmologów środowe wstrząsy oraz te sprzed dwóch miesięcy łączą się. Lokalne władze zdecydowały o zamknięciu szkół w kilkunastu miastach, m.in. Maceracie, Asyżu czy Perugii, do czasu skontrolowania stanu budynków.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.