Wandale sprofanowali polski cmentarz na Ukrainie
Wandale z farbą
Nieznani sprawcy sprofanowali w Bykowni pod Kijowem polsko-ukraiński cmentarz wojskowy, na którym spoczywają ofiary represji stalinowskich. Pomnik, płyta z nazwiskami zamordowanych i mur wokół zostały pomazane czerwoną farbą. - Musimy się przede wszystkim dowiedzieć, jakie te działania miały charakter. Nasze kroki będą adekwatne do tego czynu - stwierdziła premier Beata Szydło. Zniszczony cmentarz upamiętnia.in. 3,5 tys. polskich ofiar NKWD na Ukrainie.
Wulgarnie
Na części polskiej wymalowano hasło "SS Galizien", a na ukraińskiej "OUN-UPA ku..a". Ktoś próbował też podważyć łomem jedną z kolumn przed wejściem do cmentarza.
Kolejny atak
Ambasada RP w Kijowie wysłała do MSZ Ukrainy notę dyplomatyczną w sprawie zniszczeń. Niestety w ostatnim czasie to już kolejny taki akt wandalizmu. Dwa tygodnie temu w Hucie Pieniackiej wysadzono w powietrze pomnik pomordowanych tam Polaków.
Winni zostaną ukarani
Szef ukraińskiej dyplomacji potępił akt wandalizmu. Pawło Klimkin zapewnił, że "prowokatorzy poniosą za to odpowiedzialność".
Prowokacja
Profanacja cmentarza z Bykowni jest prowokacją, którą pewne siły usiłują przedstawić jako polski odwet za wydarzenia w Hucie Pieniackiej. Lecz działania, popełnione nad polską częścią cmentarza, dają poznać, że prawdziwym winowajcą pozostaję strona trzecia, interes której niewątpliwie leży w zaognieniu się stosunków między Polakami a Ukraińcami - twierdzi autor tych zdjęć, Wołodymyr Wiatrowycz z Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.