Wpadka Facebooka po masakrze w Lahaur. Portal przeprasza
Safety Check
Największy portal społecznościowy na świecie stara się być zawsze tam, gdzie coś się dzieje. O ile w przypadku pozytywnych wydarzeń idzie mu dobrze, o tyle specjalna opcja, którą Facebook uruchamia w przypadku zamachów terrorystycznych, wywołuje ogromne kontrowersje wśród internautów. Sieć znowu zawrzała po tragedii w pakistańskim Lahaur.
Kontrowersje
Opcja "Safety Check" to specjalny widget umieszczony na górze news feedu - tam, gdzie znajduje się panel umożliwiający dodawanie statusów, zdjęć i filmów. Kiedy gdzieś na świecie dochodzi do zamachu terrorystycznego, Facebook dodaje właśnie tę opcję, aby użytkownicy mogli dać znać swoim znajomym, że są cali i zdrowi.
Nieporozumienie
Problem w tym, że wielu ludzi poczuło się urażonych faktem, że Facebook wygenerował specjalnie dla nich zapytanie w stylu "czy zamach bombowy dotknął cię osobiście?". Dlaczego?
Pomyłka
Wszystko za sprawą złego algorytmu, który na podstawie zbieranych przez portal danych, wytypował do odpowiedzi osoby, które niekoniecznie mieszkają w pobliżu strefy, w której zdetonował się zamachowiec samobójca. Kłopotliwą wiadomość dostali także ludzie mieszkający m.in. w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych.
"Tak, to prawda, uruchomiliśmy opcję Safety Check dla mieszkańców Lahaur. Przepraszamy też wszystkich ludzi, którzy dostali od nas powiadomienia, pomimo że przebywali wówczas poza Pakistanem. Pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu" - powiedział rzecznik prasowy Facebooka w rozmowie z "The Independent".
Lahaur
W niedzielnym zamachu bombowym zamachowiec samobójca zdetonował się w mieście Lahaur w Pakistanie. Tragedia miała miejsce w zatłoczonym parku Gulshan Iqbal, tuż obok ogromnego targowiska Moon Market. W zamachu zginęło 69 osób, a ponad 300 zostało rannych. Większość ofiar to kobiety i dzieci wyznania chrześcijańskiego.