15 zł za dodatkowe sztućce. Burza w sieci. Właściciel zabrał głos
W sieci pojawiło się zdjęcie menu z restauracji "Chata Ducha Gór" w Szklarskiej Porębie. Za dodatkowy talerz lub sztućce trzeba zapłacić 15 zł. Internauci są oburzeni. Właściciel broni się, że odwiedzały go "rodziny z napojami i zamawiały jedno promocyjne danie na wszystkich".
Zdjęcie menu z restauracji "Chata Ducha Gór" w Szklarskiej Porębie opublikował kulinarny influencer Bartosz Kopica. Wynika z niego, że lokal pobiera dodatkowe opłaty za wydawany talerzyk lub sztućce.
W przypadku dzielenia się daniem, do każdego dodatkowego talerza lub sztućców doliczana jest opłata serwisowa w wysokości 15 zł - brzmi informacja dla klientów restauracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już nie kwatery prywatne nad Bałtykiem. "Ten trend się zmienił"
Wpis wzbudził ogromne oburzenie wśród Internautów. Komentujący zarzucają właścicielowi restauracji pazerność.
Nie chcę waszej darmowej kawy - napisał jeden z użytkowników Facebooka, zauważając, że do każdego posiłku klienci mogą otrzymać kawę za darmo.
Część osób uważa, że postępowanie restauracji to uderzenie w rodziny z dziećmi. Nie brakuje też głosów, że właściciel może doliczać pieniądze do rachunku za dodatkowe miejsce w restauracji, ale "15 zł to bardzo dużo".
Dziennikarze portalu onet.pl skontaktowali się z właścicielem restauracji "Chata Ducha Gór". W rozmowie mężczyzna podkreślił, że w branży działa od 1998 roku, a opłata "za talerzyk" pojawiła się dopiero od tego sezonu.
Zależy mi na wysokim poziomie obsługi zarówno gości, którzy przychodzą na szybki obiad, jak i tych, którzy chcą posiedzieć dłużej i celebrować posiłek. Obserwując sytuację od początku wakacji, doszedłem do wniosku, że wyjdę naprzeciw osobom ze skromniejszym budżetem i wprowadziłem "hit dnia" za 29,90 zł serwowany od godz. 12 do 17. Normalnie główne dania w naszej restauracji kosztują około 50–80 zł - powiedział Onetowi Marcin Majchrzak, właściciel lokalu.
Restaurator zaznacza, że w efekcie goście nadużywali promocji. Mieli przychodzić do lokalu całymi rodzinami, przynosić napoje i zamawiać jedno danie.
W kuchni pracuje pięć osób, na sali kolejnych pięć–sześć. Jak mamy normalnie funkcjonować, gdy sam koszt personelu dziennie to min. 5–6 tys. zł? - pyta właściciel lokalu "Chata Duch Gór".
Restaurator podkreśla, że opłata nie jest doliczana do stolika automatycznie. Z jego słów wynika, że "zastosowano ją maksymalnie pięć razy" i nie uwzględnia ona np. przystawki, Majchrzak zaznacza, że za każdym razem informuje gości o tym, że taka opłata obowiązuje. Rachunek za dodatkowy talerz nie jest też doliczany po godzinie 17:00, gdy promocyjna opłata za danie nie obowiązuje.