300 złotych za 2 km przejazdu. "Stanowczo odmówiłem"
Turyści w Krakowie mogą napotkać na nieprzyjemne niespodzianki związane z opłatami za taksówki. Czteroosobowa rodzina miała za 2-kilometrowy kurs zapłacić 300 złotych. Tymczasem według ustaleń Gazety Krakowskiej, tak krótka podróż powinna się zamknąć w cenie 17 złotych.
Pan Paweł, turysta odwiedzający Kraków, wraz z rodziną doświadczył nieprzyjemnej sytuacji. Potrzebowali podwózki taksówką spod Galerii Krakowskiej. Poprosili kierowcę o pomoc z załadowaniem ciężkich walizek do bagażnika, ale ten najpierw chciał wiedzieć, gdzie ma być kurs. To miał być kurs ok. dwukilometrowy.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Taksówkarz poinformował, że opłata za kurs wyniesie 80 dolarów, czyli około 300 złotych. Kiedy stanowczo odmówiłem i skomentowałem podaną przez niego cenę, zaczęła się "pyskówka", a po stronie kierowcy opowiedzieli się koledzy - opisuje w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Finalnie rodzina zrezygnowała z propozycji taksówkarza. Zamówili kurs poprzez aplikację. Zapłacili 40 złotych, ale czekali na przyjazd 15 minut. - Byliśmy już w kilku miastach, zawsze do hotelu braliśmy taksówkę. Nigdzie nie spotkaliśmy się z czymś takim jak w Krakowie - opisuje turysta w rozmowie z portalem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna postanowił opisać nieuczciwe praktyki. Zawiadomienie wysłał do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie oraz Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców w Urzędzie Miasta Krakowa. Na razie nie otrzymał odpowiedzi.
Udawali bogatych turystów. Tyle chcieli za przejazd taksówkarze z Krakowa
Jednocześnie dziennikarze Gazety Krakowskiej przeprowadzili eksperyment, podając się za bogatych turystów. Udali się w to samo miejsce, które opisał czytelnik. Taksówkarze poinformowali, że za podobny kurs należy płacić od 50 do 80 złotych.
Jednocześnie, według taryfikatora widniejącego na szybach aut, rachunek za przejazd powinien wynieść 17 złotych. W przypadku taksówki na aplikację kwota byłaby niższa - podaje dziennik.
Według Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie, od początku roku nie wpłynęła żadna oficjalna skarga pasażera na "przewóz drogowy taksówką za opłatę niezgodną z uchwałą Rady Miasta Krakowa".
Inspektorzy w tym czasie prowadzili prawie 300 kontroli taksówek. "Wszczęto 18 postępowań administracyjnych za naruszenie przepisów ustawy z dnia 6.09.2001 r. o transporcie drogowym, nałożono 45 mandatów karnych, zatrzymano 13 dowodów rejestracyjnych pojazdu, a dwa pojazdy nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy za bardzo poważne usterki techniczne" - cytuje WITD w Krakowie dziennik.
Mandat karny dla taksówkarzy, którzy pobierają opłaty niezgodne z taryfikatorem, wynosi nawet 2 tys. zł.