59 zł. Zjadłem najdroższą drożdżówkę w Polsce. To moje wrażenia
Słodka, owocowa, za duża, żeby wziąć ją do ręki, ale jednocześnie zbyt kremowa i niedopieczona. Taka jest w mojej ocenie najdroższa drożdżówka w Polsce. Ciastko można zjeść m.in. w Toruniu. Rozchodzi się błyskawicznie.
Drożdżówka z cukierni Urszi Cakes to najdroższe tego typu ciastko w Polsce. Kosztuje 59 zł. Można kupić ją w Warszawie, Krakowie i w Toruniu. W tym ostatnim w niewielkim food trucku w pobliżu jednej z galerii handlowych.
Postanowiłem kupić drożdżówkę, aby sprawdzić, czy jest ona warta swojej ceny. Otrzymałem ciastko zamknięte w różowym, charakterystycznym kartoniku. Do drożdżówki dodane były gratisowe próbki... szamponu do włosów. To dość oryginalne połączenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europejskie wyspy przyciągają latem. "Polacy kochają je za plaże i kulturę"
W solidnym kartoniku, który ułatwia np. transport, znajduje się ciastko o średnicy niewiele ponad 14 cm. "Poziomka", bo tak nazywa się drożdżówka, ma trzy warstwy. Pierwsza to owoce. Trzeba przyznać, że cała powierzchnia ciastka pokryta jest poziomkami.
Poniżej znajduje się krem (w smaku przypominający trochę bitą śmietanę, nie jest za słodki, dobrze uzupełnia się z poziomkami). Na samym dole znalazłem płaską warstwę ciasta. Wielkość drożdżówki utrudnia złapanie ją w rękę, ale to akurat nie był dla mnie problem. Właśnie dlatego do ciastka dołączona jest jednorazowa łyżeczka.
Smak? Tu mam największe wątpliwości. Największą zaletą drożdżówki są moim zdaniem owoce. Na ciastku znajduje się naprawdę dużo poziomek. Dawniej można było kupować je na kilogramy. Jak informuje WP Finanse, w 2025 roku ich cena to nawet 15 złotych za szklankę.
Krem w postaci bitej śmietany smakuje ciekawie w połączeniu z owocami. Dzięki temu nie zemdliło mnie od słodkości w czasie jedzenia.
Bardzo zawiodło ciasto. Jest zbyt miękkie, w wielu miejscach to niedopieczony zakalec. Nie ma w sobie puszystości i delikatności. Szkoda, bo potencjał był spory. W dopieczonych fragmentach drożdżówka jest smaczna.
Muszę przyznać też, że po 30 minutach przejazdu do domu ciastko przypomina bardziej rozmoknięty sernik niż drożdżówkę. Zaletą "Poziomki" jest z kolei jej rozmiar. To drożdżówka dla bardzo głodnych, dla pary albo na "smaka" dla całej rodziny. Pod warunkiem, że jest dopieczona.
Czy drożdżówka jest warta swojej ceny? Moim zdaniem nie. Mimo że znajduje się na niej mnóstwo owoców, a jej rozmiar jest pokaźny, to nadal ciastko za prawie 60 zł. Do tego niewypieczone ciasto. Cena nie odstrasza jednak kupujących. Food truck z ciastkami Urszi Cakes w Toruniu otwarty jest od godz. 12:00. O 12:30 na miejscu nie było już drożdżówek, a o "Poziomkę" pytali kolejni torunianie.
Popularność ciastka nie wynika jednak wyłącznie z jego ceny. Test smaku drożdżówki przeprowadzili znani influencerzy. "Poziomkę" testował m.in. tester kulinarny Książulo. Na jego kanale na TikToku pojawił się film, który łącznie zebrał ponad 60 tys. reakcji.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl