6-latkowie wyszli z placu zabaw i postawili służby na nogi. "Dla żartu"
Do zdarzenia doszło w czwartek, 30 października w Krakowie. Dwóch sześciolatków, podczas wychodzenia z placu zabaw, niepostrzeżenie oddaliło się spod opieki opiekuna. Rozpoczęto intensywne poszukiwania, które zakończyły się po paru godzinach, w dość zaskakujący sposób. Chłopcy wpadli na pomysł, który postawił służby na równe nogi.
W czwartek, około godz. 14.30, dzieci wraz z opiekunem wychodziły z placu zabaw, mieszczącego się w rejonie osiedla Oświecenia w Krakowie. Jak opisuje krakowska policja, dwóch sześciolatków niepostrzeżenie oddaliło się spod opieki opiekuna. Ten początkowo próbował odszukać chłopców, jednak - gdy poszukiwania na własną rękę nie przyniosły rezultatów - ok. godz. 15.45 zaalarmował służby.
Po otrzymaniu tej informacji w Komisariacie Policji VII w Krakowie oraz Komisariacie Policji III w Krakowie ogłoszony został alarm, a to wiązało się z zaangażowaniem maksymalnej liczby policjantów do działań poszukiwawczych. Podobna decyzja została podjęta w krakowskiej komendzie miejskiej, gdzie ogłoszono alarm dla służby kryminalnej. Ponadto, w rejon zaginięcia chłopców, skierowani zostali funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Krakowie, policjanci z Komisariatu Policji VIII w Krakowie oraz przewodnicy psów służbowych - relacjonuje KMP w Krakowie.
Czytaj także: Polskie przedszkolaki i ekrany. Wszystko przez stres
Do akcji włączyli się również strażacy, a informację o zaginięciu, wraz z rysopisem chłopców, przekazano również do MPK w Krakowie, przewoźników świadczących usługi przewozowe oraz funkcjonariuszy Straży Miejskiej.
76-latka jechała pod prąd przez ponad 70 km. Stanie przed sądem
W sumie do działań poszukiwawczych zaangażowanych było 140 policjantów.
6-latkowie zniknęli z placu zabaw
Na szczęście, już około godz. 17.00, chłopców odnaleziono - całych i zdrowych. Okazało się, że wybrali się... do galerii handlowej. Jak tłumaczyli, zrobili to "dla żartu".
Tuż przed godziną 17:00 policjanci kryminalni z Komisariatu Policji VII w Krakowie odnaleźli 6-latków na terenie jednej z galerii handlowych w północnej części Krakowa. Chłopcy tłumaczyli, że jeden z nich namówił kolegę, aby się oddalić dla żartu - relacjonuje krakowska policja.
Do podobnego zdarzenia doszło w ubiegłym roku, gdy chłopcy, którzy bawili się na placu zabaw w Warszawie, w pewnym momencie przepadli bez śladu. Okazało się, że... zgłodnieli, więc postanowili wybrać się na zakupy. Odnaleziono ich w sklepie spożywczym.