Afera z dyrektorem Cmentarza Żydowskiego w Warszawie. Został zwolniony
Witold Wrzosiński, znany genealog i hebraista, nie jest już dyrektorem Cmentarza Żydowskiego przy ul. Okopowej w Warszawie. Posadę stracił po decyzji Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Co było powodem zwolnienia?
Drodzy znajomi i obserwujący, chcę Was poinformować, że wczoraj, zaledwie cztery dni przed Chanuką, zostałem zwolniony z obowiązków dyrektora Cmentarza Żydowskiego Okopowej w Warszawie, ze skutkiem natychmiastowym - zaczął swój wpis na Facebooku Wrzosiński.
Przyznał, że wiele osób było zadowolonych z jego pracy, w tym za pozyskiwanie środków na renowację zabytkowych nagrobków. Wskazał jednak na prezesa Fundacji Dziedzictwa Kulturowego, którego mocno skrytykował.
"Trzy światy Johna Scherera". Ekspertka zachęca, by wypróbować
Jest jednak jedna osoba, która jest niezadowolona: pewien prawnik, pan Laszczkowski, prowadzący prywatną fundację, wyznaczoną przez skrajną prawicowy rząd PiS do inwestowania środków publicznych na cmentarzu Okopowym. Nie jest Żydem, nie czyta hebrajskiego, ma niewielkie doświadczenie z historią i kulturą żydowską oraz ograniczone wykształcenie w sztuce - napisał były dyrektor Cmentarza Żydowskiego. - W tym roku Zarząd podjął decyzję o przedstawieniu Fundacji projektu nowego kontraktu - podobnego, ale z paragrafami, które chronią również realizację naszych priorytetów. Na ostatnim posiedzeniu naszego Zarządu Pan Laszczkowski odmówił usunięcia klauzuli i zapowiedział, że "dobro psychiczne członków społeczności żydowskiej nie jest dla niego czynnikiem". Byłem tam jako członek zarządu i sam to usłyszałem - dodał.
Witold Wrzosiński wyraził swój sprzeciw, którego nie poparła jednak Gmina Żydowska w Warszawie.
W związku z tym 4 grudnia na posiedzeniu parlamentarnej Komisji Mniejszości Narodowych wyraziłem swoje obawy, zacytowałem adwokata i poinformowałem wszystkich obecnych, że jego postawa nie pozostawia nam innej możliwości niż wygaśnięcie umowy. To miało podwójny wynik: z jednej strony przedstawiciele polskiego Ministerstwa Kultury oficjalnie zaoferowali pomoc w negocjacjach, natomiast pan Laszczkowski zagroził pozwem i zapowiedział, że nie będzie dalej wydawał środków publicznych w Okopowej, jeśli tam będę. Wierzcie lub nie, ale ku szoku i konsternacji naszej społeczności cztery osoby w naszym Zarządzie wybrały zamiast mnie polskiego adwokata i zwolniły mnie z obowiązków, ze skutkiem natychmiastowym - czytamy.
Oświadczenia w tej sprawie opublikowała zarówno Gmina Żydowska jak i Fundacja Dziedzictwa Kulturowego.
Zwolnienie dyrektora Cmentarza Żydowskiego na Okopowej nastąpiło wskutek jego nieuzgodnionych z Zarządem Gminy publicznych wypowiedzi na forum Komisji Sejmowej, a także działań nieumocowanych przez Zarząd. Zarząd GWŻ w uchwale z 8 grudnia 2025 roku jednogłośnie potwierdził wolę współpracy z Fundacją Dziedzictwa Kulturowego, która od przeszło 10 lat prowadzi szeroko zakrojone prace porządkowe, konserwatorskie oraz przy cmentarnej zieleni. To głównie dzięki działaniom Fundacji i organizowanym przez nią funduszom cmentarz zmienia się na naszych oczach - czytamy w komunikacie.
Michał Laszczkowski, który zasiada także w zarządzie Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami im. Jerzego Waldorffa upublicznił oświadczenie fundacji.
W związku z publicznymi wypowiedziami byłego dyrektora cmentarza żydowskiego przy ul. Okopowej w Warszawie Pana Witolda Wrzosińskiego informujemy, że rozumiemy emocje byłego już pracownika gminy, niemniej nie możemy pozostać obojętni wobec rozpowszechnianych przez Niego pomówień. Zarząd Gminy Wyznaniowej Żydowskiej poinformował nas, że zwolnienie dyrektora cmentarza nastąpiło wskutek jego publicznych zawierających nieprawdę wypowiedzi na forum komisji sejmowej oraz z innych powodów, które nie zostały nam ujawnione. (...) Do dzisiaj z zysków z inwestowania funduszu wieczystego oraz z pozyskanych z innych źródeł dotacji, zainwestowaliśmy w prace na cmentarzu ponad 20 milionów złotych, profesjonalnie odrestaurowaliśmy kilkaset nagrobków, oczyściliśmy przez archeologów ponad 3 hektary terenu, na szeroką skalę przeprowadzamy pielęgnację drzewostanu. Godnie upamiętniliśmy masowe groby ofiar getta, stworzyliśmy Park Pamięci upamiętniający ofiary Zagłady, które nie mają swoich grobów i przeprowadziliśmy wiele innych działań. W żadnym z tych projektów nie uczestniczył Witold Wrzosiński w innej roli niż kierownik terenu cmentarza. Wszelkie działania finansowała i operacyjnie prowadziła oraz rozliczała Fundacja Dziedzictwa Kulturowego, działająca pod nadzorem religijnym Komisji Rabinicznej ds. Cmentarzy, a wszelkie prace odbywały się za wiedzą i zgodą Zarządu Gminy. Od kilkunastu miesięcy nasza Fundacja stała się obiektem pomówień i kłamstw wypowiadanych na różnych forach m.in. przez Witolda Wrzosińskiego. Zarzucano nam bezczeszczenie pochówków, łamanie przepisów religijnych i inne. Co nie było prawdą. Po konfrontacji na forum Zarządu w czerwcu 2025 r. Witold Wrzosiński zobowiązał się do publicznych przeprosin, czego nie uczynił - czytamy na Facebooku.