EŁEM| 
aktualizacja 

Afera ze znanym rajdowcem. W skarbówkach zdejmują plakaty Leszka K.

674

Były rajdowy mistrz Polski, Leszek K. trafi na trzy miesiące do aresztu — zdecydował sąd. Afera wokół sławnego kierowcy to jednak nieoczekiwany problem dla... skarbówki. Rajdowiec był bowiem twarzą jednej z kampanii Ministerstwa Finansów.

Afera ze znanym rajdowcem. W skarbówkach zdejmują plakaty Leszka K.
Leszek K. zatrzymany i osadzony w areszcie. Rajdowiec miał brać udział w działaniach przestępczych (AKPA)

Leszek K. został zatrzymany w środę. Postawiono mu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Chodzi o oszustwa podatkowe przy zakupie nowych samochodów. Kupowane w kraju lub za granicą samochody trafiały do odbiorców po mniejszych cenach.

Do obrotu autami, jak ustalili śledczy, zakładano fikcyjne spółki (tzw. słupy). Tak w kraju, jak i za granicą. Ale to nie koniec kłopotów, nie tylko Leszka K. Nieoczekiwany problem będzie miała z tego powodu także... skarbówka.

Chodzi o kampanię reklamową, której "twarzą" był właśnie Leszek K. Kampania dotyczyła informowania o systemie e-Toll, czyli systemie pobierania opłat za przejazd płatnymi autostradami.

Zobacz także: Rajdy. RSMP. Jari Huttunen mistrzem Polski. W Świdnicy zakończono sezon

Zdejmują i zaklejają plakaty

Plakaty kampanii wisiały w urzędach skarbowych na terenie całego kraju. Kiedy Leszka K. zatrzymano i usłyszał on zarzuty, w popłochu zaczęto je zdejmować. W niektórych z urzędów był to wręcz odgórny przykaz.

Tak było m.in. w urzędach skarbowych w województwach kujawsko-pomorskim i łódzkim. Ale nasi informatorzy przekonują, że akcja ma charakter szerszy i dotyczy urzędów w całej Polsce. Kampania jest świeża, w niektórych urzędach plakaty wisiały zaledwie kilka dni.

Te plakaty dopiero do nas przyszły. Szef mówi, że mamy na jego twarz naklejać plakat "e-Rezerwacje. Umów wizytę" - śmieje się urzędniczka z jednego z urzędów na zachodzie kraju.

Dodaje, że w urzędach w Łodzi było polecenie zdejmowania plakatów. Oficjalnego pisma "z góry" jednak w tej sprawie nie ma. Póki co bardziej wygląda to na działania oddolne szefów urzędów.

U nas naczelnik zrobił przegląd plakatów, ale chyba bardziej dlatego, że na bieżąco śledzi wiadomości. Wielu pracowników nawet nie wiedziało, że K. jest twarzą tej kampanii - tłumaczy nasza rozmówczyni.

Ale to nie jest największe zmartwienie pracowników skarbówki. Na razie bardziej irytuje ich to, że e-Toll (i wiele innych programów) zwyczajnie nie działa. Problemem są także pieniądze. Urzędnicy mówią, że czekają na premie kwartalne z funduszu nagród, na które odciągane jest 3 proc. pensji. Z uwagi na pandemię były one wstrzymane, jednak mają być wypłacone w grudniu. Czekają na nie pracownicy skarbówki w setkach urzędów Polski.

Ministerstwo unika odpowiedzi

Wysłaliśmy w tej sprawie zapytania do resortu finansów. Poprosiliśmy o konkretną odpowiedź, czy było polecenie zdejmowania plakatów. Ministerstwo na to pytanie nie odpowiedziało. Ograniczyło się do odesłania do krótkiego komunikatu, opublikowanego na ich stronie internetowej.

Informujemy, że umowa na kampanię reklamową została zawarta pomiędzy Ministerstwem Finansów a konsorcjum wyłonionym w przetargu nieograniczonym. To konsorcjum podpisywało bezpośrednio umowy z osobami występującymi w materiałach promocyjnych - brzmi komunikat na stronie internetowej Ministerstwa.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić