Atak dronów był testem dla Polski. Prezydent: "zdaliśmy"
Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Karol Nawrocki ocenił, że atak rosyjskich dronów był testem dotyczącym m.in. odporności polskiego społeczeństwa i zdolności sojuszniczych. "Odnoszę wrażenie, że go zdaliśmy" – podkreślił.
Jeśli ktoś miał wątpliwości, że od czterech lat Polska uczestniczy wprost w wojnie hybrydowej, to myślę, że 10 września 2025 r. może ostatecznie te wątpliwości porzucić. Tak, Polska jest uczestnikiem wojny hybrydowej od czterech lat – powiedział prezydent, otwierając posiedzenie RBN.
Nawrocki wskazał, że wojna toczy się na lądzie, w wodzie, a teraz także w powietrzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Chcecie ciągnąć Polskę na wojnę". Mocne słowa w Parlamencie
Test odporności i zdolności sojuszniczych
Prezydent podkreślił, że atak dronów był "testem", który miał sprawdzić odporność społeczeństwa, stabilność urzędów politycznych oraz zdolności sojusznicze i umiejętność reagowania razem z partnerami z NATO i UE.
Odnoszę głębokie wrażenie, że ten test z 10 września 2025 r. jako Polska zdaliśmy – zaznaczył Nawrocki, dodając jednocześnie, że w kwestii bezpieczeństwa pozostaje jeszcze wiele rzeczy do wykonania.
Kulisy posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Czwartkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zostało zwołane po tym, jak w nocy z wtorku na środę kilkanaście rosyjskich dronów wtargnęło w polską przestrzeń powietrzną, co wzbudziło szczególne obawy wśród władz państwowych i sojuszniczych.
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej
W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że drony te stanowiły bezpośrednie zagrożenie i zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze siły powietrzne. W operacji uczestniczyły m.in. holenderskie myśliwce F-35.
Reakcja międzynarodowa
Incydent z dronami wywołał natychmiastową reakcję międzynarodową. Niemcy zapowiedziały rozszerzenie działań w zakresie ochrony przestrzeni powietrznej nad Polską, a Czechy zadeklarowały gotowość do wysłania śmigłowców z żołnierzami w ciągu trzech dni. Rzecznik rządu RFN podkreślił, że Niemcy wzmocnią swoje zaangażowanie na wschodniej granicy NATO.
Eksperci o celowym działaniu
Major Michał Fiszer, ekspert ds. wojskowości, wskazuje na celowe działanie Rosji. Drony Gerbery, które naruszyły polską przestrzeń, są uproszczoną wersją irańskich Shahedów, co pozwala na ich masową produkcję. Fiszer podkreśla, że problem wykrywania takich dronów jest nowy i wymaga szybkiego rozwiązania.
Polityczne implikacje
Kristi Raik, ekspertka Rady Europejskiej ds. Stosunków Zagranicznych, uważa, że Rosja testuje NATO, sprawdzając, jak daleko może się posunąć. "Eskalacja była kwestią czasu" - mówi Raik, podkreślając, że Rosja próbuje wzbudzić strach i wywierać presję na Zachód.
Propaganda i dezinformacja
Rosyjskie media próbują zrzucić winę na Ukrainę, twierdząc, że incydent to prowokacja mająca na celu wciągnięcie NATO w konflikt. Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji podkreśla, że takie twierdzenia są nieprawdziwe i stanowią element rosyjskiej propagandy.