Atak dronów na flotyllę z polskim posłem. Podczas misji humanitarnej do Gazy
Statek z polskim posłem Franciszkiem Sterczewskim, płynący w humanitarnej flotylli do Strefy Gazy, został zaatakowany przez drony - poinformowali w sieci aktywiści i sam parlamentarzysta. Według relacji świadków eksplozje zostały spowodowane przez tzw. granaty hukowo-błyskowe.
Propalestyńscy aktywiści z flotylli humanitarnej, która wyruszyła z Tunezji w kierunku Strefy Gazy, przekazali, że ich statki zostały zaatakowane przez kilka dronów.
W pobliżu jednostek słychać było eksplozje, a uszkodzeniu uległ między innymi statek, na którym przebywa polski poseł Franciszek Sterczewski.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Zaatakowano statek pod polską banderą, na którym płynę. Dron uderzył bombą hukową w maszt. Wybuch był potężny, ale wszyscy są cali. Uszkodzony został tylko żagiel. W ciągu ostatniej godziny zaatakowano dronami kilka statków z pomocą humanitarną zgrupowanych u wybrzeży Grecji. Ataki wciąż trwają. Do rana będziemy znali pełną skalę szkód -podkreślił poseł na Facebooku.
W kolejnym wpisie dodał: "Do godz. 4.30 odbyło się 13 ataków, na 10 statków, 3 statki są uszkodzone, w tym ten, na którym jestem, który płynie pod polską banderą". Franciszek Sterczewski, poseł Koalicji Obywatelskiej, wyruszył z misją humanitarną do Strefy Gazy 31 sierpnia.
Jak napisała w komunikacie Globalna Flotylla Sumud, było wiele dronów, zrzuconych niezidentyfikowanych obiektów, zakłócona komunikacja oraz eksplozje słyszane z kilku łodzi.
Jesteśmy obecnie ofiarami tych akcji psychologicznych, ale nie damy się zastraszyć - dodano w tym samym oświadczeniu.
Jak informuje Globalna Flotylla Sumud, aktywiści na pokładach statków z pomocą humanitarną uważają, że eksplozje zostały spowodowane przez tzw. granaty hukowo-błyskowe zrzucane przez izraelskich operatorów dronów. Podobno na statek zrzucono również substancję chemiczną.
Nie odnotowano ofiar ani poważnych uszkodzeń, jednak na wszystkich statkach wdrożono procedury awaryjne. Dodatkowo zgłoszono zakłócenia elektroniczne utrudniające komunikację między jednostkami - podkreśla organizacja.
Według Yasemin Acar, niemieckiej obrończyni praw człowieka, atak dotknął pięć łodzi. -Nie mamy broni. Nie stanowimy zagrożenia dla nikogo - mówiła w filmie opublikowanym na Instagramie, podkreślając, że flotylla przewozi "tylko pomoc humanitarną".
W skład flotylli wchodzą aktywiści propalestyńscy, w tym szwedzka działaczka Greta Thunberg. Statki zmierzają do Gazy, by dostarczyć pomoc humanitarną i "przełamać izraelską blokadę". Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że nie dopuści do przełamania blokady morskiej przez flotyllę, którą określiło jako "zorganizowaną przez Hamas i służącą Hamasowi".
Jeśli uczestnicy flotylli rzeczywiście pragną dostarczyć pomoc humanitarną, a nie służyć Hamasowi, Izrael wzywa statki do zacumowania w porcie w Aszkelonie i rozładowania tam pomocy, skąd zostanie ona niezwłocznie i w skoordynowany sposób przekazana do Strefy Gazy -napisano w komunikacie izraelskiej dyplomacji, cytowanym przez PAP. Jednocześnie zaapelowano do aktywistów, by nie łamali izraelskiego prawa.
Kryzys humanitarny w Strefie Gazy
W Strefie Gazy trwa poważny kryzys humanitarny, w tym głód, wywołany trwającą blisko dwa lata wojną Izraela z Hamasem. Organizacje humanitarne alarmują, że sytuacja się pogarsza, a ilość przepuszczanej przez Izrael pomocy jest wciąż niewystarczająca. Izrael odrzuca zarzuty o przyczynianie się do głodu i zapowiada kolejne działania mające usprawnić dostarczanie pomocy.