Chciał zabić lekarzy, ma chorą córeczkę. "Mogła mieć normalne życie"
Marcin B. został zatrzymany w domu, ponieważ w gabinecie lekarskim wyjawił, że planuje zabójstwo trzech lekarzy. Jak się okazuje, mężczyzna ma niepełnosprawną córeczkę. Lekarzy obarczał o jej stan zdrowia. Założył nawet sprawę w sądzie, ale przegrał walkę o odszkodowanie. "Fakt" dotarł do jego wpisów w sieci.
Najważniejsze informacje
- Marcin B. planował zabójstwo lekarzy ze szpitala w Krakowie.
- Policja zabezpieczyła broń i amunicję w jego domu.
- Mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące.
Marcin B., ojciec 7-letniej dziewczynki, planował zabójstwo trzech lekarzy ze Szpitala Położniczo-Ginekologicznego Ujastek w Krakowie. Mężczyzna obwiniał ich za stan zdrowia swojej córki, która urodziła się jako wcześniak w zamartwicy. W jego internetowych wpisach można było dostrzec narastający żal i frustrację. "Fakt" dotarł do jego komentarzy.
Czytaj więcej: Litwin oskarżony. Polak nie żyje. Ruszył proces
Po ok. 18 miesiącach zbierania dokumentacji i opinii biegłych doszło w końcu do pierwszej rozprawy. Boję się tego dnia, boję się, że puszczą mi nerwy i zrobię coś, czego później będę żałował. Chcę Was prosić, byście nie wierzyli lekarzom do końca. Gdy dowiedziałem się, że w grę wchodzi błąd człowieka, mimo że żaden lekarz o tym nie wspomniał i że moja córeczka mogła mieć normalne życie, szlag mnie trafił - pisał Marcin B. w sieci.
Z informacji portalu wynika, że post zamieścił przed wytoczeniem sprawy lekarzom, którą ostatecznie miał przegrać. - Moja córka nigdy nie kopnie piłki, nie powie tato kocham Cię, nie zje sama... Przed odpłaceniem mu trzyma mnie tylko moja mała. Wiem, że będzie potrzebowała taty blisko siebie, a nie w kryminale - pisał zrozpaczony ojciec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie na lotnisku w Krakowie. Przeskanowali podejrzany bagaż
Policja wkroczyła do akcji w ostatniej chwili, zabezpieczając broń czarnoprochową i amunicję w domu Marcina B. Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak wyraził swoje zamiary wobec lekarzy podczas wizyty lekarskiej. Jego córka w tym czasie przebywała na turnusie rehabilitacyjnym.
Czytaj więcej: Sceny jak z filmu. Uciekał ile sił. Policjant wyjął broń
Sąd w Krakowie zdecydował o aresztowaniu Marcina B. na dwa miesiące. 40-latek usłyszał zarzuty przygotowywania do zabójstwa. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna przez wiele lat zbierał pieniądze na rehabilitację córeczki, ciężko pracował za granicą, by zapewnić jej szczęśliwe dzieciństwo. Jedną z takich fuch była praca w amerykańskiej bazie wojskowej, gdzie Marcin B. pracował jako kierowca.