Czarnek o Kaczyńskim. "Daj mu Boże zdrowie"
Mateusz Morawiecki i Beata Szydło to najlepsi polscy premierzy po 1989 roku, a Jarosław Kaczyński jest "gwarancją funkcjonowania PiS jako najpoważniejszej siły politycznej". Tego typu peany na cześć swojej partii w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet głosił Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki dodał też, że funkcję prezesa partii, Kaczyński powinien piastować dożywotnio.
Minister edukacji i nauki gościł na antenie Radia Zet u Bogdana Rymanowskiego. Dziennikarz wziął polityka w krzyżowy ogień pytań i nie unikał trudnych tematów.
Było o in vitro, pomysłach na przejęciu resortu edukacji przez Lewicę oraz rosnącej przemocy w polskich szkołach. W tym ostatnim temacie, piastujący urząd ministra edukacji gość Radia Zet nie miał sobie nic do zarzucenia.
Czytaj także: Tak żyje Przemysław Czarnek. Jego dom "ocieka luksusem"
Dziennikarz pytał czy polska szkoła jest bezpieczna dla uczniów i przytoczył przykład bójki w której grupa starszych uczniów na oczach tłumu pobiła czternastolatka w Kluczborku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Barbara Nowak nie zostanie odwołana? "Wypowiedzi kurator Nowak bardzo im pasują"
Przemysław Czarnek bronił się tłumacząc, że... bójka nie miała miejsca na terenie szkoły tylko poza nią, a tam za dzieci odpowiadają rodzice.
Poza szkołą za uczniów odpowiadają rodzice (...). Widzimy od czasu do czasu tego typu zachowania młodych ludzi na ulicach miast, ale to już jest problem wychowania w rodzinie, przez rodziców, dziadków i reakcji tych, którzy powinni im zwracać uwagę - wyjaśnił.
Czytaj także: Minister Czarnek o zmianach w edukacji. Mówi o wojnie
Czarnek o Kaczyńskim
Minister podkreślił też, że Donald Tusk na 100 procent byłby gorszym premierem niż Mateusz Morawiecki bo... jego interesy nie są "stricte polskie". Przekonywał też, że przez ostatnie osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska miała najlepszych premierów po 89 roku.
Zapytany o to czy zdecydowałby zastąpić się Jarosława Kaczyńskiego w fotelu prezesa partii, stanowczo zaprzeczył, przekonywał za to, że jest on "gwarancją funkcjonowania PiS jako najpoważniejszej siły politycznej".
Zapytany wprost czy Kaczyński powinien dożywotnio piastować urząd szefa partii gorliwie przytaknął. "Daj mu Boże zdrowie do 100 lat albo i dłużej" - podkreślił.