Doradca Zełenskiego o Trumpie. "Zrozumiał, że Rosja nie chce pokoju"
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy w wywiadzie dla dziennika "Le Parisien" podkreśla, że Donald Trump dostrzegł brak chęci pokoju ze strony Rosji. Ukraina nie zamierza oddawać terytoriów w zamian za porozumienie.
Najważniejsze informacje
- Mychajło Podolak wyklucza oddanie terytoriów Ukrainy.
- Trump uznał, że Rosja nie dąży do pokoju.
- Europa musi wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo.
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, w rozmowie z francuskim dziennikiem "Le Parisien" wyraził stanowcze przekonanie, że Ukraina nie odda swoich terytoriów jako warunku porozumienia z Rosją. Podolak podkreślił, że takie działanie byłoby nie tylko sprzeczne z konstytucją, ale także stanowiłoby niebezpieczny precedens.
Podczas rozmów w Waszyngtonie, Donald Trump przyznał, że Rosja nie jest zainteresowana pokojem, a jedynie przedłużeniem niestabilności w regionie. Podolak zaznaczył, że amerykańska administracja uznaje Ukrainę za strategicznego sojusznika, co jest kluczowe dla dalszych działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin ogrywa Trumpa? Ekspert: Ma do niego instrukcję obsługi
Podolak zwrócił uwagę, że europejscy przywódcy zaczęli rozmawiać o gwarancjach bezpieczeństwa dla całego kontynentu, a nie tylko dla Ukrainy. W grę wchodzi m.in. amerykańska obecność wojskowa, która miałaby stanowić ochronę dla Europy.
- Zrozumiał, że Rosja nie chce pokoju, a jedynie przedłużenia niestabilności - powiedział Podolak, odnosząc się do stanowiska Trumpa. Doradca Zełenskiego podkreślił, że zamrożenie konfliktu nie zakończyłoby wojny, lecz jedynie dałoby Rosji czas na przygotowanie nowej ofensywy.
Rola USA i Europy
Po rozmowach w Białym Domu, Trump oświadczył, że amerykańscy żołnierze nie będą stacjonować w Ukrainie, ale USA mogą wspierać bezpieczeństwo w inny sposób. Wiceprezydent J.D. Vance dodał, że Europa musi wziąć na siebie większą część odpowiedzialności za gwarancje bezpieczeństwa.