Dziewczynka pozostawiona na skraju falochronu. "Aż mnie serce boli na sam widok"
Ładna pogoda zachęca do spacerów w różne miejsca. Niestety niektórzy dla pięknych pamiątkowych zdjęć wybierają się w miejsca niebezpieczne i często narażają przy tym nie tylko siebie samych. Do takiej sytuacji doszło w Dziwnówku, gdzie opiekun wybrał się na falochron z kilkuletnią dziewczynką.
Zdjęcia dziewczynki z opiekunem dosłownie mrożą krew w żyłach
Zdjęcie całej sytuacji opublikowane zostało na profilu "Wypadki i Pożary w Zachodniopomorskim". Na jednym ze zdjęć widzimy, jak dziewczynka stoi na samym końcu falochronu, a jej opiekun na środku długości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopcy mieli zielone światło. Kobieta się nie zatrzymała
Na drugim, jak oboje znajdują się na końcu falochronu i opiekun, stojąc tyłem do dziewczynki, robi zdjęcie.
Wszedł z dzieckiem na falochron. Internauci się zagotowali
Zachowanie opiekuna dziewczynki wzburzyło internautów.
Jak można z dzieckiem wejść na falochron toż to debil jakich mało... Jeżeli to jest ojciec to powinni odebrać prawa rodzicielskie bo to jest ewidentne narażanie zdrowia i życia dziecka... niedługo pojadą robić zdjęcie na szczycie wulkanu i też tam postawi córkę ale za sobą, bo przecież tata był na wakacjach... - napisał jeden z nich.
O Boże jak można tak własne dziecko narażać, aż mnie serce boli na sam widok - dodała inna internautka.
Głos w komentarzach zabrała także Ochotnicza Straż Pożarna Dziwnów.
Jako miejscowa straż pożarna stanowczo odradzamy takie urozmaicenie pobytu nad morzem. Powrót po wpadnięciu do wody na taką ostrogę jest niemożliwy, ponieważ jest bardzo śliska ze względu na grubą warstwę glonów, a także obrośnięta drobnymi, bardzo ostrymi skorupiakami które dotkliwe ranią przy próbach ponownego wdrapania się na pale. Dodamy również, że głębokość wody tuż przy ostrodze jest o kilka metrów(!) większa niż na wysokości plaży. Bycie ojcem, dziadkiem czy opiekunem dziecka, to jednak wyzwanie, któremu nie każdy jest w stanie sprostać - napisali w komentarzu przedstawiciele straży.
Niektórzy sugerują, że opiekun dziewczynki powinien zostać pozbawiony praw lub oskarżony o narażenie życia, lub zdrowia dziecka. Warto wspomnieć, że w takim przypadku opiekun odpowiada za sam fakt, że dziecko pod jego opieką znalazło się w miejscu grożącym utratą zdrowia, bądź życia. Wówczas ma tutaj zastosowanie art. 160 k.k., które brzmi "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
