Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga| 
aktualizacja 

Dzwony były za głośne. Poszedł na skargę. "Nie stać nas na to"

537

Gliwicka parafia wyłączyła dzwony i instalacje nagłaśniające. Powodem była skarga od mieszkańca. Jak się okazało, inspektorzy przeprowadzający kontrolę stwierdzili mnóstwo nieprawidłowości. Teraz parafia będzie musiała wprowadzić poprawki. Co mówią okoliczni mieszkańcy? Postanowiliśmy sprawdzić.

Dzwony były za głośne. Poszedł na skargę. "Nie stać nas na to"
W kościele przekroczyli dopuszczalne normy. Zaskakująca decyzja (Adobe Stock, Google Maps)

Dzwony i kuranty zostały wyłączone z powodu nałożonych kar pieniężnych - tak zaczyna się komunikat Parafii pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Gliwicach. Jak precyzuje ksiądz Krystian Piechaczek, rzecznik prasowy Diecezji Gliwickiej, wszystko przez skargę jednej osoby.

Jak się okazuje, za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Gliwicach, do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach wpłynęła interwencja dot. uciążliwości akustycznej.

Ludzie są zaniepokojeni. Zauważają odczuwalny brak. Proboszcz zgromadził jednak listę niemal 700 podpisów parafian, którzy chcieliby powrotu bicia dzwonów. Nie wchodzimy w kompetencje władz świeckich i szanujemy decyzję - mówi nam ksiądz Piechaczek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kłęby dymu nad Warszawą. "Cała okolica mocno zadymiona"

Udało nam się dotrzeć do osób zamieszkujących w pobliżu parafii. - Mieszkam ok. 200 metrów od kościoła. Nigdy żaden dźwięk nie przeszkadzał mi, a wręcz przeciwnie. Melodyjka przypominała tzw. capstrzyk (sygnał oznajmiający ciszę nocną m.in. w harcerstwie - przyp. red.) - mówi nam jedna z kobiet. Kolejna osoba twierdzi: - Faktycznie była spora częstotliwość dzwonów i kurantów, ale nigdy bym nie pomyślał, by coś z tym robić. To chyba zbyt śmiałe działania - dodaje miejscowy przedsiębiorca.

Parafia przekroczyła dopuszczalne normy

Przeprowadzono pomiary. Wyniki wykazały znaczne przekroczenie norm. W jednym z punktów kontrolnych odnotowano przekroczenie o 9,5 decybeli, a w drugim o 7,8. Parafia ma zezwolenie na 55 decybeli w ciągu dnia - mówi o2 Małgorzata Zielonka, naczelnik Wydziału Administracyjno-Organizacyjnego, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.

Problem w tym, że kontrola dodatkowo wykazała, że nie były prowadzone obowiązkowe okresowe badania hałasu, które powinny być wykonywane co 2 lata. Dodatkowo inspektorzy ustalili, że urządzenie nagłaśniające, z którego emitowany jest dźwięk dzwonu i melodii o charakterze religijnym, wygrywa dźwięki codziennie, od 6 do 21. Nawet wtedy, gdy nie odbywają msze święte i inne nabożeństwa. Według Zielonki, jest to niezgodne z przepisami Prawa ochrony środowiska.

Za głośne dzwony. Kara dla parafii

Teraz parafia musi dokonać poprawek, wykonać pomiary hałasu i przekazać wyniki do siedziby WIOŚ w Katowicach i Urzędu Miejskiego w Gliwicach. Kolejnym wnioskiem jest ograniczenie wykorzystania instalacji nagłaśniającej. Proboszcz ma czas do 20 czerwca.

Przepisy przewidują, że konsekwencją przekroczenia norm hałasu jest administracyjna kara pieniężna naliczana za każdy dzień od momentu stwierdzenia nieprawidłowości do jej ustania. Kara nakładana jest decyzją administracją, która wydawana jest po przeprowadzeniu postępowania, a obliczana na podstawie urzędowych stawek. Takie postępowanie jest obecnie w przygotowaniu, na dzisiaj nie ma możliwości określenia wysokości kary - kończy Zielonka.

Jak precyzuje naczelniczka Wydziału Administracyjno-Operacyjnego z WIOŚ w Katowicach, parafia nie miała obowiązku całkowitego wyłączenia dzwonów i kurantów. Jak udało nam się ustalić, w kościele w ostatnią niedzielę, tuż przed komunią, można było usłyszeć krótkie wybijanie kościelnego dzwonu.

Donos na parafię. Radny komentuje

Nie znamy tego człowieka. Zgłosił, że mu przeszkadza i tyle. Kara za każde wybijanie dzwonu to ponoć 300 złotych. Z księdzem proboszczem liczyliśmy, że w ciągu roku moglibyśmy płacić nawet 20 tysięcy. Nie stać nas na to. Parafianie chcieli się złożyć, aby tylko dzwony i kuranty grały, ale ksiądz odmówił - dodaje Krzysztof Procel, radny PiS z Gliwic i organista w kościele na gliwickich Trynkach.

- Te dzwony nie różnią się niczym innym od pozostałych w Polsce. Jednak normy przekroczono. Wspólnie z radnymi będziemy musieli zastanowić się, co z tym zrobić - dodaje w rozmowie z o2.pl Łukasz Chmielewski, radny Rady Miejskiej w Gliwicach i przewodniczący Rady Dzielnicy Trynki.

Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić